Wczoraj nad ranem z ronda w centrum Świdnika skradziono dwa banery ze zdjęciem nagich mężczyzn i napisem „Czy to jest miłość???”. Były odpowiedzią na tęczowy billboard „Miłość to miłość”, ustawiony przez stowarzyszenie Marsz Równości
W połowie kwietnia w Świdniku pojawił się billboard stowarzyszenia Marsz Równości. Umieszczony na tęczowym tle napis „Miłość to Miłość” był odpowiedzią na uchwaloną przez miejscowych radnych deklarację „Samorząd wolny od ideologii LGBT”.
W ubiegły czwartek w jego sąsiedztwie, na pasie zieleni przy ul. Racławickiej, pojawiły trzy „konkurencyjne” banery – z paryskim zdjęciem nagich mężczyzn i napisem „Czy to jest miłość???”
Kto je ustawił? – Wniosek dotyczący zajęcia pasa drogowego złożyła osoba prywatna, w związku z czym nie mogę ujawnić danych tej osoby – mówi nam Bartłomiej Pejo (Konfederacja – Korwin, Braun, Liroy, Narodowcy), wicestarosta świdnicki. Zapewnia, że akcja banerowa w ramach „Kampanii społecznej lokalnej grupy mieszkańców” jest legalna. Została do urzędu zgłoszona.
– Bardzo dziękuję mieszkańcom Świdnika, którzy tę inicjatywę zrealizowali. Jestem im za to bardzo wdzięczny – podkreślał w piątek Radosław Brzózka (związany z PiS), członek Zarządu Powiatu Świdnickiego. – Jest to odpowiedź na billboard, który przyjechał do Świdnika i który był ewidentną prowokacją. Odpowiedź jest rzeczywiście dość wyrazista. Odsłania jednak to, co tak naprawdę kryje się za tą tęczą i za działaniami ideologów LGBT. Jest to chęć podjęcia działań, podobnych do tych uwiecznionych na banerze (ustawionym przez mieszkańców – dop. red.), które mogą mieć charakter gorszycielski. Atakują rodzinę. Te działania to także projekt polityczny, który ma zmienić nasze prawa i obyczaje – przekonuje Brzózka.
– Moim zdaniem trzeba być naprawdę „zboczeńcem”, żeby coś takiego postawić na rondzie w centrum miasta – oburzał się z kolei radny Mariusz Wilk (Świdnik Wspólna Sprawa). – Jeszcze tylko brakuje, aby inicjatorzy tej akcji puścili film pornograficzny na miejskim telebimie stojącym obok i także umieścili na nim napis „Czy to jest miłość?”.
Pojawił się też komentarz na profilu facebookowym Świdnik Wspólna Sprawa: „Czy to nie jest wojna ideologiczna? Czy to nie jest kolejna próba, po niedawno przyjętym w sprawie ideologii LGBT stanowisku, nawoływania do nienawiści? Czy to nie jest dopiero gorszące?”
– Z zachwytem radnych PiS-u stawia się w centrum miasta wulgarne billboardy – komentuje Bartosz Staszewski z zarządu stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie. – To oburzające, że radni PiS-u, tacy jak Radosław Brzózka, zarzucają nam demoralizację dzieci, a sami stawiają billboardy z nagimi facetami. Może radnym marzą się takie obrazki na ulicach Lublina? Co będzie następne? Filmy porno na sesji rady powiatu?
Czy ta nagość nie przeszkadzała urzędnikom, którzy dali zgodę na eksponowanie banerów aż do 14 maja? – Jest to kampania społeczna grupy mieszkańców. Nie ingerujemy w treść baneru – odpowiada wicestarosta Bartłomiej Pejo.
– Banery ograniczają kierowcom i przechodniom widoczność – narzekali jednak mieszkańcy, a policja wystąpiła z wnioskiem do Zarządu Dróg Powiatowych w Świdniku z wnioskiem w tej sprawie.
Tymczasem wczoraj nad ranem nastąpił zwrot w „ideologicznej” wojnie. Z ronda przy Galerii Venus ktoś ukradł dwa banery z golasami. – Sprawdzamy ten sygnał – potwierdza asp. Elwira Domaradzka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.