Nowoczesna toaleta w centrum, nie spełnia oczekiwań niektórych mieszkańców. Narzekają, że urządzenia w kontenerze się psują, a z WC nie można skorzystać w nocy.
Zdaniem mieszkańców miasta to nie jedyny problem związany z funkcjonowaniem toalety przy ul. Wyszyńskiego. – Nie dość, że była droga to jeszcze się psuje. Już kilka razy zauważałem, że nie wszystko funkcjonuje jak powinno – dodaje pan Kazimierz, którego w środę spotkaliśmy w centrum Świdnika. – Drzwi były popsute. Nie można było się zamknąć po wejściu do budynku. Innym razem nie mogłem umyć rąk, bo nie było wody – wylicza mieszkaniec Świdnika.
Na toaletę narzekają też taksówkarze. – Nie można z niej skorzystać w nocy – żali się z kolei pan Marek, taksówkarz. – Kiedyś już po 18 była nieczynna.
Urzędnicy są zaskoczeni tymi opiniami, bowiem do Urzędu Miasta w Świdniku żadna skarga w tej sprawie nie wpłynęła. – Toaleta funkcjonuje od początku lutego i do tej pory nie było żadnych usterek – zapewnia Magdalena Kurowska, naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej i Inwestycji. – Jest czynna cały czas, siedem dni w tygodniu od godz. 6 do 21. Prawdopodobnie toaleta była zajęta, albo ktoś nie umiał otworzyć drzwi, bo jest elektrozamek. Zdarza się również, że dzieci bawią się tu w chowanego.
Zdaniem przedstawicielki urzędu niektóre osoby nie wiedzą również jak z toalety korzystać. – Nawet kilka razy dziennie jest zgłoszenie, że ktoś się zatrzasnął w budynku i uruchomił alarm, albo dziecko schowało się przed rodzicami – dodaje Kurowska. – Tymczasem po 15 minutach drzwi się same odblokowują. Zamierzenie nasze było takie, żeby postawić wysokiej jakości toaletę, żeby dłużej służyła mieszkańcom. Ludzie muszą się tylko nauczyć z tej toalety korzystać i przeczytać instrukcję.
Urzędnicy nie chcą jednak, aby toaleta była czynna całą dobę. – Nie mieliśmy sygnałów, aby toaleta była czynna dłużej niż do godz. 21. Poza tym nie mamy obowiązku zapewniać toalety dla taksówkarzy. Poza tym nie chcemy też, aby stała się ona schroniskiem dla bezdomnych.