Miłośnicy jazdy na deskorolce domagają się od władz Świdnika instalacji oświetlenia skateparku. Ich prośby, od ponad dwóch lat kierowane do władz Świdnika, pozostają bez echa. Dlatego młodzi ludzie pojawili się na czwartkowej sesji rady miasta.
Użytkownicy świdnickiego skateparku podkreślają, że po godz. 19 korzystanie ze skateparku jest niebezpieczne. – Jazda na deskorolce po ciemku to jak jazda samochodem bez świateł po ulicy bez latarni – argumentują.
Na czwartkową sesję młodzi ludzie przynieśli ze sobą petycję podpisaną przez kilkuset mieszkańców Świdnika. Podpisy zostały zebrane w ciągu ostatnich kilku dni.
– Na papierowych kartkach mamy ponad 1000 podpisów – wylicza Falicki. – Na Facebooku (potral społecznościowy-red) poparło nas ok. 500 osób, zaś na internetowej petycji mamy ok. 300 wpisów.
Miasto zapewnia, że oświetlenie będzie. Kiedy? Nie wiadomo. To część inwestycji obejmującej m.in. budowę miasteczka rowerowego i bieżni wokół "Orlika”. Cały teren ma być też ogrodzony. Urzędnicy przyznają, że są opóźnienia.
– Nie dostaliśmy od projektanta ostatecznej dokumentacji – tłumaczy Magdalena Kurowska, naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej i Inwestycji w Urzędzie Miasta w Świdniku.
W grę nie wchodzi też zamontowanie tymczasowego oświetlenia. – Nie ma to sensu z powodów technicznych – mówi Artur Soboń, sekretarz miasta Świdnik.
– A rozmowa z biurem projektowym, żeby to podzielić na etapy jeszcze przedłużyłaby ten proces – dodaje Kurowska.