– Gruźlica powróciła, to jest naprawdę spore zagrożenie. To jest choroba biedy i wiele czynników o tym decyduje – podkreśla Jan Nowicki, powiatowy inspektor sanitarny w Świdniku.
Więcej też było zachorowań na płonicę (szkarlatynę). Zanotowano prawie 6 razy więcej przypadków tej choroby niż w 2008 roku. Więcej świdniczan chorowało też na ospę wietrzną. W roku 2009 było 264 chorych, czyli o 130 więcej niż w poprzednim roku. Duża grupa osób miała biegunkę o podłożu zakaźnym (aż 273 przypadki). Za to dwa razy mniej było przypadków salmonelli.
W 2009 roku zarejestrowano również choroby zakaźne, które nie wystąpiły w poprzednim roku, takie jak lamblioza, krztusiec, inwazyjna choroba menigokokowa, bakteryjne zapalenie opon mózgowych i grypa wywołana wirusem AH1N1.
– Medialnie wyglądało to fatalnie, a mieliśmy tylko 7 przypadków świńskiej grypy na 73 tys. mieszkańców w powiecie – wyjaśnia dyr. Nowicki. Zachorowało dwóch chłopców w wieku 6 i 7 lat, 4 mężczyzn w wieku do 41 lat oraz 82-letnia kobieta. Wszystkie te osoby zostały wyleczone. Tymczasem przypadków zwykłej grypy było ponad tysiąc.