Za dwa lata będzie gotowy projekt zalewu w Piaskach. Będzie też wiadomo, ile ta inwestycja będzie kosztowała.
Urząd Miejski w Piaskach wybrał już firmę, która wykonana dokumentację projektowo-kosztorysową dotyczącą budowy zbiornika retencyjno-rekreacyjnego w Piaskach.
– To jest bardzo poważny krok naprzód – mówi Michał Cholewa, burmistrz Piask. – Zdecydowaliśmy się na ten krok, ponieważ dostaliśmy pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. W przeciwnym wypadku ani ja, ani Rada Miejska nie podjęlibyśmy decyzji, aby pieniądze gminy przeznaczyć na coś, co może w perspektywie iluś tam lat nie zostać wykorzystane. W tej sytuacji nie było ryzyka. Radni zgodzili się na ogłoszenie przetargu i zmieściliśmy się w kwocie, którą otrzymaliśmy.
Teraz droga do starania się o środki zewnętrzne na budowę takiego zbiornika znacznie się skróci. – Podejrzewam, że bardzo mało samorządów w Polsce ma przygotowaną dokumentację do ewentualnych tego typu inwestycji. Jeśli pojawią się na to unijne środki, będą musieli dopiero to przygotować – zauważa Michał Cholewa. – Takie inwestycje były przez wiele lat zablokowane m.in. w związku z dyrektywą wodną.
O budowie zalewu w Piaskach mówi się od co najmniej kilkudziesięciu lat. Do niedawna jednak nie szły za tym żadne konkretne działania. Obecne władze gminy już kilka lat temu opracowały koncepcję programowo-przestrzenną zalewu.
Zbiornik retencyjno-rekreacyjny ma powstać w otoczeniu trzech miejscowości Giełczwi, Gardzienic II i Piask, pomiędzy drogami S12 i „siedemnastką”, a drogą wojewódzką nr 837. Zalew ma dochodzić aż do teatru w Gardzienicach.
Urzędnicy zaplanowali budowę dwóch zbiorników: wstępnego o powierzchni ok. 18 ha i głównego o powierzchni ok. 92 ha. Przewidziana jest też budowa ciągu pieszo-rowerowego wokół tych zbiorników. Powstać mają też wysepki, które będą mogły zostać zagospodarowane na cele rekreacyjne. Mogłoby powstać kąpielisko i plaża z dostępem przez pomosty.
Rekreacja to nie jedyny cel ewentualnej budowy zbiornika. Między innymi dzięki nagromadzonej w zalewie wodzie można by było nawadniać pola zmniejszając tym samym skutki suszy.
Obecnie gmina weszła w kolejny etap tej inwestycji. Do końca września 2020 r. warszawska spółka „Biopromel” zobowiązała się przygotować całą dokumentację budowlano-techniczną dotyczącą budowy zbiornika w Piaskach.
– W całym kraju tego typu przetargów zleca się bardzo mało. Przy kalkulowaniu jak ogłosić przetarg, żeby on był realnie do wykonania założyliśmy, że trzeba na to minimum 2 lata – wyjaśnia Michał Cholewa.
To nie jedyny powód. – Okazało się w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego nie cały ten teren jest przeznaczony pod retencję – dodaje burmistrz Piask. – Już na początku tego roku podjęliśmy uchwałę, która docelowo ma doprowadzić ten nasz plan zagospodarowania do takiego miejsca, że instytucja wydająca nam pozwolenie na budowę nie będzie już mieć żadnych wątpliwości.
Do uregulowania pozostałyby jeszcze kwestie wykupu i podziału działek, które należą do prywatnych osób. To oznacza kolejne koszty. Dlatego też przed podjęciem kolejnych kroków urzędnicy chcą znać kosztorys planowanej inwestycji.