Pani Barbara zajmuje się niepełnosprawną córką. Pieniądze na utrzymanie rodziny zarabiał jej mąż. Gdy kilka miesięcy temu uległ groźnemu wypadkowi, Cieślakowie zostali bez środków do życia.
Latem rodzina straciła jedyne źródło utrzymania.
W lipcu mąż pani Barbary spadł z wysokości czterech metrów. Złamał kręgosłup. Od tego czasu jest sparaliżowany od pasa w dół. Czteroosobowa rodzina (Cieślakowie mają jeszcze 6-letniego syna Kacpra) została bez środków do życia.
– Mąż nie był ubezpieczony od nieszczęśliwych wypadków więc nie dostał żadnego odszkodowania. Nie spełnia też warunków, aby otrzymać rentę – mówi Barbara Cieślak. – W chwili obecnej mąż wymaga takiej samej opieki, jak córka. Mimo pomocy mojej mamy, sami nie jesteśmy w stanie się utrzymać. Dlatego zwracam się o pomoc, zarówno finansową jak i w zakupie niezbędnego wyposażenia, czyli podnośnika sufitowego. Takie urządzenie kosztuje ok. 15 tys. zł.
– Mamy głęboką wiarę i nadzieję, że mąż w przyszłości dojdzie do siebie i do pełnej sprawności. Ale teraz zwracamy się z apelem o pomoc do wszystkich życzliwych ludzi – apeluje pani Basia.
Wszyscy, którzy chcą pomóc pani Barbarze i jej rodzinie mogą wpłacać pieniądze na konto: 15 1240 2454 1111 0010 4492 3144.