"Podszedł i bez słowa dał mi strzała" - mówi radny z Piaski. Okoliczności bójki na bankiecie z okazji otwarcia hali gimnastycznej w Piaskach wyjaśnia policja. A mieszkańcy zastanawiają się, kto zapłacił za przyjęcie i alkohol.
W piątek po uroczystym otwarciu sali gimnastycznej w Piaskach lokalni politycy pojechali świętować do restauracji "Rarytas”. Na bankiecie doszło do incydentu z udziałem radnych z Piask, dawnych kolegów z PSL. Jeden oskarża drugiego o pobicie. Jedno jest pewne – na podłogę w restauracji posypały się zęby. Pisaliśmy o tym we wtorkowym wydaniu gazety.
Miejski radny z Piask Zbigniew Mazur tak relacjonował okoliczności zajścia: – Zakładałem jesionkę przy szatni, kiedy podszedł. Bez słowa dał mi strzała i wybił trzy zęby.
Pobić miał go wiceprzewodniczący Rady Miasta Waldemar Polaszczyk. – Zbyszek zachowywał się agresywnie, ubliżał nie tylko mnie. Nie wiem, jak doszło do tego, że stracił zęby. Ja go na pewno nie uderzyłem – twierdzi tymczasem W. Polaszczyk.
Policjanci jeszcze w piątek dotarli do potencjalnego sprawcy zdarzenia. Miał w organizmie ok. 1,7 promila alkoholu. Pobity miał ok. 1,5 promila.
– Nie wiem, kto finansował ten bankiet. Na pewno nie gmina. Poza tym, ja byłem na zwolnieniu i nie widziałem zdarzenia – zapewnia Ryszard Siczek, burmistrz Piask.
Finansowania bankietu wyparło się również Starostwo Powiatowe w Świdniku, które wraz z gminą Piaski wybudowało halę. – Organizatorem uroczystości była szkoła. My nie płaciliśmy za ten bankiet – zapewnia Radosław Brzózka, rzecznik starosty świdnickiego.
– Za bankiet zapłacił wykonawca inwestycji. Obiad trwał od 13 do 15. Później w restauracji zostały te osoby, które mieszkają blisko, m.in. radni – wyjaśnia Waldemar Szałek, dyrektor Zespołu Szkoły w Piaskach.
Dotarliśmy do wykonawcy hali. Potwierdził, że bankiet został sfinansowany w całości przez jego firmę.
Policjanci ustalają okoliczności bójki. Zawiadomienie złożył radny Mazur. – Docieramy do świadków i ich przesłuchujemy – tłumaczy Magdalena Szczepanowska ze świdnickiej policji.