Na pewno nie będzie na razie zmian w kursowaniu busów. I na pewno wszyscy przewoźnicy będą odjeżdżać z dotychczasowych przystanków.
– Jeśli chcieliby zatrzymywać się tylko w jednym miejscu, trzeba byłoby zmienić całą organizację ruchu. A tego nie załatwi się od ręki – mówi Mirosław Król, starosta świdnicki. – Zresztą na taki ruch inni przewoźnicy tylko czekają. To na pewno przysporzyłoby im klientów.
A poszło o opłatę za sprzątanie przystanków. Duzi przewoźnicy nie chcieli się zgodzić na cenę proponowaną przez powiat. Dlatego władze starostwa cofnęły swoją ofertę. Teraz przewoźnicy sami muszą znaleźć firmę, która za nich posprząta.
Ale mali nie dali za wygraną i chcą podpisać umowy na sprzątanie z powiatem.
– My od razu zgodziliśmy się na taką opłatę – mówi Wiesława Filipowicz, prezes Stowarzyszenia Przewoźników Prywatnych. – Nasza organizacja skupia
14 świdnickich przewoźników
i jesteśmy gotowi płacić 50 gr, czyli sumę zaproponowaną przez powiat.
Ale na to nie zgodziły się już władze starostwa.
– Albo wszyscy podpiszą umowy, albo niech sami szukają firmy, która za nich posprząta – mówi Mirosław Król. – Nie możemy przecież pozwolić, żeby mali płacili za gigantów.
Sprawa ma się rozstrzygnąć na zarządzie powiatu. Na odpowiedź czekają też przewoźnicy.
– Nasze pismo wysłaliśmy właśnie do zarządu i czekamy na pisemną odpowiedź – mówi Wiesława Filipowicz. – Dopóki jej nie otrzymamy, o niczym nie będziemy decydować.