Takie zamówienie może ustawić świdnicką fabrykę na długie lata. Stawką jest 26 śmigłowców dla polskiej armii.
– Jestem tutaj w związku z przetargiem na dostawę 26 śmigłowców dla wojsk lądowych. Ważne byłoby, żeby zakupić je w Polsce, tym bardziej, że mamy dwie światowe firmy, które produkują śmigłowce: "Świdnik” i "Mielec”.
Rządowy przetarg ma być ogłoszony najpóźniej do końca roku. Minister nie wyklucza, że będzie mu towarzyszyć inny przetarg: na dostawę śmigłowców do przewozu ważnych osób w państwie. W obu przypadkach PZL-Świdnik ma dużą szansę, by zawalczyć o intratne kontrakty (ich wartości jeszcze nie znamy).
– Zapoznałem się z ofertą firmy. Wiem, jakie są możliwości śmigłowca Głuszca. Uważam też, że moglibyśmy zainteresować się również mniejszymi maszynami, jak choćby SW-4, który nadawałby się dla innych służb wojskowych – mówił minister.
Włosko-polskie władze PZL-Świdnik prezentowały zmodernizowane linie produkcyjno-montażowe i chwaliły się możliwościami produkowanych w Świdniku śmigłowców, m.in. Sokoła, Głuszca, SW-4, AW101, AW139. Szczególną uwagę gości z MON zwrócił nowy śmigłowiec AW149, wykorzystywany do transportu żołnierzy, przewożenia ładunków, ratownictwa medycznego.
– Był współprojektowany przez świdnickich konstruktorów, może pomieścić 18 osób – mówił Nicola Bianco, dyrektor zarządzający PZL-Świdnik.
W spotkaniu uczestniczył także przedstawiciel spółki Alenia Aermacchi, który zachwalał możliwości samolotu szkolno-bojowego M-346. Walczy on o rządowy kontrakt na dostawę maszyn szkoleniowych, które miałyby zastąpić TS-11 Iskrę.
– Jesteśmy z Alenią w jednej międzynarodowej grupie Finmeccanica, więc widzę tu także możliwości współpracy ze Świdnikiem, szczególnie gdy powstanie lotnisko – mówił Blanco.
Zarząd PZL-Świdnik pochwalił się przy okazji inwestycjami w zakładzie. – Nakłady inwestycyjne są w tym roku większe niż w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Możemy mówić o kwocie ponad 100 mln zł – wyliczał Mieczysław Majewski, prezes PZL-Świdnik. – W tym roku wyprodukujemy 9 nowych śmigłowców, w przyszłym kilkanaście. I zapewniał: 26 śmigłowców dla wojska to dla nas naprawdę żaden problem.