34-letni pilot, mieszkaniec Białej Podlaskiej może mówić o wielkim szczęściu. Cessna, którą w piątek leciał musiała awaryjne lądować w polu pszenicy. W Świdniku Dużym maszyna przekoziołkowała. Pilotowi nic groźnego się nie stało. Nie doszło również do pożaru, ani wycieku paliwa.