Ponad 3,5 tysiąca mieszkańców ubyło w Spółdzielni Mieszkaniowej po "reformie śmieciowej. Magistrat zapowiada kontrole w domach. Rozpoczną się jeszcze w tym roku
Po wejściu w życie tzw. ustawy śmieciowej - 1 lipca 2013 r. cena za wywóz i zagospodarowanie odpadów w Świdniku wynosi 11 zł od osoby za śmieci segregowane i 14 zł od osoby za nieposegregowane. - Ta cena jest niewiele wyższa od tej, która obowiązywała przed zmianami - mówi Soboń.
- Cenę tę udało się skalkulować w oparciu o daną liczbę mieszkańców. Kiedy część z tych osób nie płaci, to tak, jakby w ogóle ich nie było w systemie. Spowoduje to, że opłatę trzeba będzie podnieść. Ale nie planujemy tego robić w 2015 roku - uspokaja sekretarz miasta. - Jednak dla dobra wszystkich chcemy zweryfikować zaistniałą sytuacją. Sprawdzić czy dane osoby faktycznie mieszkają.
Sytuacja ta dotyczy m.in. najemców.
- My tylko zbieramy deklaracje od mieszkańców i przekazujemy je do urzędu miasta - tłumaczy Wiesława Wypchło, wiceprezes zarządu ds. techniczno-eksploatacyjnych Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku. - To urząd porównuje tę ilość do zameldowania.
Miasto liczy i dłużej czekać nie zamierza, bo już mu brakuje około 3,7 tysiąca osób.
- Jak na nasze warunki to jest duża skala - podkreśla Soboń. - Tego manka nie będziemy mogli wiecznie pokrywać środkami z budżetu miasta. Razem ze spółdzielnią mieszkaniową i Strażą Miejską przeprowadzimy takie kontrole.
Celem ich będzie skłonienie osób, które nie płacą by zmieniły swoje decyzje. - Jeśli kilka osób dostanie decyzje z naliczoną opłatą na przykładowo 12 miesięcy do tyłu, razem z odsetkami to informacja rozejdzie się po mieście - przewiduje Soboń. - Może to nauczy przestrzegania przepisów tych, którzy tego nie robią.
A jak podkreśla sekretarz miasta urząd otrzymał wystarczająco dużo informacji, żeby urzędnicy wiedzieli w jakie miejsca się udać.
Kto nie płacił ma czas, aby nadrobić zaległości. Na razie nie poniosą konsekwencji. - Jeśli ktoś przyjdzie do urzędu i zgłosi np. dwie nowe osoby i zapłaci, to już nas nie interesuje czy płacił za ubiegły rok - dodaje Soboń.
Kraśnik nie oszukuje
Władze największej spółdzielni mieszkaniowej przyznają, że po zmianie przepisów obawiały się sytuacji, że część mieszkańców nie będzie za śmieci płacić.
- Nic takiego się jednak nie stało - mówi Małgorzata Szwedz zastępca prezesa d.s. technicznych Spółdzielni "Metalowiec” w Kraśniku. - Jeśli chodzi o opłatę za odpady to liczba mieszkańców nie zmniejszyła się a nawet trochę wzrosła.