Porozrywane worki ze śmieciami, kartony, fragmenty wykładzin wysypywały się z kilku kontenerów ustawionych przy ul. Wyszyńskiego. Po interwencji naszego Czytelnika zostały usunięte.
Kierownik MOPS zapewnia, że śmieci nie mają nic wspólnego z przystosowaniem pomieszczeń po urzędzie pracy. – Remont przeprowadziliśmy w 2010 i 2011 r.. Nie burzyliśmy ścian, nie było gruzu, a śmieci usuwaliśmy na bieżąco – podkreśla Piotr Zajączkowski, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Świdniku.
Dlaczego śmieci nie były na bieżąco sprzątane? – Okazało się, że firma, która miała je odebrać, zastanawiała się, jak ma tam wjechać, aby nie uszkodzić kostki brukowej, którą wyłożone są chodniki i miejskiej zieleni – wyjaśnia wiceburmistrz Radek. Jeszcze wczoraj śmieci zostały usunięte sprzed MOPS.