Być może już za rok baraki przy Kolejowej będą świecić pustkami. Władze miasta chcą przekwaterować mieszkańców w nowe miejsce. Wyremontują hotel pracowniczy przy ul. Hotelowej. To właśnie tam przeprowadzą się rodziny, których nie stać na własne M-3.
Przed barakami przy ul. Kolejowej jest w miarę czysto. Tylko gdzieniegdzie widać sterty rupieci. Najwyraźniej wygrzebanych ze świdnickich śmietników. Przed wejściami stoją miski z mlekiem dla kotów. Suszy się pranie. Ale baraki są zniszczone. Wystarczy zajrzeć na klatki.
- Remontujemy te budynki, ale szybko są dewastowane - mówi Artur Soboń, rzecznik burmistrza. - Mimo to wolelibyśmy, by ludzie mieszkali w godnych warunkach. I takie im zapewnimy. I temu właśnie ma służyć hotel pracowniczy. Radni, co prawda, nie przyjęli stanowiska w sprawie budowy mieszkań socjalnych, ale postanowienia zawarli w planie strategii mieszkaniowej miasta. A te postanowienia to w pierwszej kolejności modernizacja budynku po byłym hotelu pracowniczym przy Hotelowej. Zaraz po remoncie mieszkańcy Kolejowej 6, 7 i 8 przeprowadzą się do nowiutkich lokali, bez wilgoci i zacieków na ścianach.
- Potem mieszkańcy baraków 6, 7 i 8 przeprowadzą się do nowych lokali socjalnych - mówi Artur Soboń. - O dużo wyższym standardzie.
Co stanie się z barakami? Już za dwa lata po trzech opuszczonych budynkach nie powinien pozostać nawet ślad. Miasto postanowiło je zlikwidować. Prawdopodobnie powstanie tam nowe osiedle. Bądź teren zagospodaruje firma, która zechce zainwestować w Świdniku.
Niewykluczone, że zlikwidowane zostaną także pozostałe baraki przy ul. Kolejowej. Ale najwcześniej za cztery lata.