
Mieszkańcy zarzucają marketowi, że samochody dostawcze blokują im dojazd do domów. Ale jest na to lekarstwo. Miasto rozważa wybudowanie za sklepem parkingu.

Problemy pojawiły się niedawno, gdy ogólnopolska sieć sklepów "Biedronka” przejęła market po sieci Plus. Mieści się on w okolicy ul. Skarżyńskiego i Racławickiej.
- Tu nawet wcześniej były problemy z parkowaniem, bo - jak wszędzie - miejsca jest mniej niż samochodów. Ale teraz to już tragedia. Ciągle mamy zablokowaną drogę do domów, a to jedyny nasz dojazd. Musimy więc codziennie przebijać się między ciężarówkami - ubolewa pan Krzysztof.
Okazało się również, że samochody dostawcze narobiły już wiele szkód na osiedlu. - Przez nich są same straty. Jeździmy po coraz gorszych uliczkach, bo rozjeżdżają je ciężkie auta - mówi pani Katarzyna.
Problem dostrzegli już miejscy radni. - Jeżdżące do sklepu ciężarówki niszczą trawniki, chodniki, uliczki - uważa Andrzej Gumienniak, radny miejski. Jego zdaniem, problem mieszkańców można łatwo rozwiązać.
- Urząd Miasta powinien się porozumieć z "Biedronką”. Z tyłu marketu jest teren miejski i tam można by wybudować parking - przekonuje radny Gumienniak. - To byłby koszt około 30 tys. zł, ale wtedy te duże samochody nie musiałyby parkować wzdłuż uliczek czy na chodnikach. Rozwiązałoby to problemy mieszkańców, ale też zapobieglibyśmy dalszej dewastacji chodników i zieleni.
Inwestycja byłaby wspólna, bo właściciele marketu zrobiliby projekt parkingu, a miasto zapłaciłoby za jego wybudowanie. Pomysł radnego od razu spodobał się władzom Świdnika.
- Właśnie tak postaramy się to rozwiązać. Skontaktujemy się z właścicielem sklepu i może wspólnie uda się to zrobić - mówi Andrzej Radek, zastępca burmistrza Świdnika.
Mieszkańcom koncepcja budowy parkingu również przypadła do gustu. - Na tym parkingu stawałyby samochody do rozładunku, a my moglibyśmy swobodnie przejeżdżać uliczką. Poza tym nam też dodatkowe miejsca postojowe się przydadzą - podkreśla pan Krzysztof.