Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Kochają lodowatą wodę, a w ich żyłach płynie gorąca krew. W niedziele na tamie Zalewu Zembrzyckiego morsy i foczki po raz piąty podzielili się tym, co najcenniejsze - krwią. Przed mobilnym punktem Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie ustawiła się pokaźna kolejka chętnych ratować życie drugiego człowieka.
Lubelskie morsy tradycyjnie powitały nowy rok po swojemu. W szampańskim nastroju skoczyły do Zalewu Zemborzyckiego
Im zimniej i im więcej śniegu tym lepiej. Morsują, bo to ich pasja i dzięki temu czują się dobrze. W niedzielę kolejny raz zanurzyli się w lodowatej wodzie.
Najpierw z biało-czerwonymi flagami przemaszerowali wokół jeziora Firlej i zapalili znicze pod pomnikiem 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Potem blisko 80 osób z Grupy Morsującej Firlej oraz zaproszeni goście wskoczyli do wody, by wyjątkowy sposób dodatkowo uczcić Święto Niepodległości.
Nad Zalewem Zemborzyckim spotkali się miłośnicy zimnych kąpieli. Morsy w pierwszy dzień świąt zanurzyły się w wodzie.
11 listopada członkowie grupy Morsujący Firlej wraz z przyjaciółmi zebrali się w Ośrodku GOSiR w Firleju aby uczcić Święto Niepodległości.
Morsy z Lubelszczyzny właśnie rozpoczynają sezon. Popularność morsowania rośnie z każdym rokiem, a lokalne kluby morsa zrzeszają coraz więcej miłośników zimnych kąpieli. Przyciąga ich wyzwalana energia, adrenalina i poprawa odporności. Morsujący podpowiadają, jak robić to bezpiecznie.
W sobotę Lubelski Klub Morsów świętował 10-lecie utworzenia. Zazwyczaj jego członkowie spotykają się w wodzie, tym razem spotkanie odbyło się na brzegu. Wydarzenie zorganizowano nad Zalewem Zemborzyckim.
Lubelskie morsy tradycyjnie świąteczny poniedziałek spędziły nad Zalewem Zemborzyckim. Przed morsowaniem nie zabrakło rozgrzewki.
Pandemia, ale też kąpiele morsów, pożary, manifestacje i duże wydarzenia charytatywne. Takie właśnie wydarzenia w minionym roku uwiecznił Maciej Kaczanowski. To wieloletni, doświadczony fotoreporter, który - tak jak my wszyscy - w 2021 r. doświadczył nowych rzeczy. To np. pozamykane restauracje, które musiały jakoś przetrwać. To cały czas walka z koronawirusem. Ale to także był czas, w którym pomogliśmy małej Ninie Słupskiej wygrać zdrowie i życie. Wszystko to na własne oczy widział, i sfotografował, Maciej Kaczanowski.
Członkowie grupy Morsujący Firlej uczcili "Święto niepodległości" w tradycyjny dla siebie sposób. Był bieg, zimna kąpiel oraz ciepłe ognisko. Podczas wydarzenia promowano także RCKIK w Lublinie i honorowe oddawanie krwi. – W lodowatych sercach płynie również gorąca krew, którą morsy chętnie się dzielą – relacjonują organizatorzy.
Do połowy przyszłego roku przebudowana ma być część głównych alejek dla pieszych nad Zalewem Zemborzyckim. Prace zlecił Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który opłaci je pieniędzmi z budżetu obywatelskiego.
Grupa Morsujący Firlej po raz kolejny włączyła się w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Pieniądze do puszek zbierali w ośrodku Wodnik.
Fundacja Morsy Wołomin - Kobyłka zaprasza do udziału w wydarzeniu "Morsy przepływają Wisłę", które odbędzie się w sobotę, 23 stycznia o godz. 10 na Bulwarze Nadwiślańskim w Kazimierz Dolny.
Tragicznie zakończyło się niedzielne morsowanie w województwie kujawsko-pomorskim. Utonął tam mężczyzna, który chciał przepłynąć pod lodem.
Lubelskie morsy długo czekały na taką pogodę. W niedzielę w końcu temperatura spadła mocno poniżej zera. Było minus 8 stopni Celsjusza, kiedy grupa zapaleńców weszła do Zalewu Zemborzyckiego.
Blisko 70 miłośników zimnych kąpieli powitało Nowy Rok w Zalewie Zemborzyckim.
Na termometrach zaledwie kilka stopni Celsjusza. Takie warunki to dla wprawionego morsa nie jest jeszcze na pewno wymarzona pogoda, ale dla początkujących spore wyzwanie. Dziś zażywający kąpieli w Zalewie Zemborzyckim temu wyzwaniu sprostali. Tym razem nie było oficjalnego spotkania morsów, a spontaniczna kąpiel.
Krwi nie da się wyprodukować, a potrzeba jej do ratowania życia. Rozumieją to doskonale lubelskie morsy. Uczestnicy tradycyjnego niedzielnego morsowania wzięli udział w akcji "Lodowata krew z gorących serc".
„Lodowata krew z gorących serc” – tak zatytułowana jest najnowsza akcja Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.
Kąpiel w basenie stojącym na środku Rynku Wielkiego to była niedzielna atrakcja jarmarku świątecznego. Zamojskie morsy promowały w ten sposób zdrowy styl życia i zimowe kąpiele.
Amatorzy zimnych kąpieli zainaugurowali już kolejny sezon. I szukają miejsca do morsowania, gdy z zalewu zostanie spuszczona woda. Miejski zalew w Zamościu czeka przebudowa.
W tym przypadku nikt nie narzekał, że został oblany. Lubelski Klub Morsów kultywuje świąteczną tradycję na swój sposób.
Tradycyjne spotkanie morsów z całego regionu odbyło się nad zalewem w Tuligłowach koło Krasnegostawu.
Na ostatnią niedzielę października zaplanowano kolejną już inaugurację sezonu przez klub kraśnickich morsów. W nieformalnym zrzeszeniu jest obecnie kilkudziesięciu fanów mroźnych kąpieli w zalewie.