Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
18 artystów włączyło się w malowanie graffiti na ścianach garaży przy ulicy Okopowej w Białej Podlaskiej. Efekty nawiązują do solidarności z narodem ukraińskim.
Pierwsza fala uchodźców to osoby, które jechały w konkretne miejsce – do rodziny, do znajomych. Druga fala jest inna. To osoby, które uciekają w panice. Wiedzą, że nie mają już – przynajmniej na razie – do czego wracać – mówi Bartosz Sierpniowski, wolontariusz z punktu recepcyjnego w Zamościu.
Pisanki pomalowały flamastrami, babki sobie upiekły, chołodec uwarzyły, ugotowały jajka. Poświęcą to wszystko same, bo cerkwi w pobliżu nie ma. Ale mają od polskiego księdza wodę święconą. Ukrainki mieszkające w Wisłowcu niedaleko Zamościa szykują się do Wielkanocy.
Był suto zastawiony stół, modlitwa, wiele ciepłych słów, a prawosławny ksiądz poświęcił pokarmy. Brakowało tylko radości. Dla uchodźców z Ukrainy, którzy swoją Wielką Sobotę spędzają w punkcie recepcyjnym w Zamościu, to bardzo smutna Wielkanoc.
Na stole zawsze stoją chusteczki. To znak, że w tym miejscu można się wypłakać i nikt tego nie będzie oceniał. Można swobodnie mówić o swoim strachu, można rozmawiać, można też po prostu milczeć. Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Zamościu oferuje uchodźcom z Ukrainy pomoc psychologiczną. Jest coraz więcej osób, które się po nią zgłaszają.
Najwięcej uchodźców pracuje w magazynach, gastronomii i hotelarstwie. Takie dane w czwartek przedstawiło Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
Dom w Dysie pod Lublinem. Przy wielkanocnym stole kilka pokoleń rodziny Agnieszki i Marcina Marmuckich. Są też goście z Ukrainy. – To dla nas wielki zaszczyt, że mogliśmy wziąć udział w takim spotkaniu – mówi Katia z Kijowa.
Ruchy religijne i narodowe, organizacje proobronne i patriotyczne. Głównie takie organizacje dostaną rządowe dotacje na pomoc Ukrainie.
Część Ukraińców, którzy po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji wyjechali do Polski, wraca do swoich domów. Skala zjawiska nie jest duża, bo wciąż więcej osób wyjeżdża z Ukrainy, ale tendencja jest zauważalna.
Tylko nieliczni Ukraińcy zdecydowali się zaszczepić przeciwko Covid-19. Nie garnęli się do tego ani w swoim kraju, nie garną się też w Polsce – poinformowała piątkowa "Rz".
Lublin nie będzie zwiększać opłat za wywóz śmieci mieszkańcom, którzy przyjęli do domu osoby uciekające z Ukrainy przed wojną. Chociaż stawka opłaty zależy od liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość, uchodźcy nie będą uwzględniani w rachunku.
Nawet połowa uczniów z Ukrainy przyjętych do polskich szkół chce przystąpić do egzaminu ósmoklasisty. Dostaną specjalne arkusze z poleceniami w swoim języku, ale udzielenie odpowiedzi będzie już dla nich sporym wyzwaniem.
Tylko do poniedziałku Urząd Miasta Lublin przyjął 612 wniosków od mieszkańców Lublina starających się o świadczenie dla osób zapewniających u siebie zakwaterowanie i wyżywienie uchodźcom z Ukrainy. Kolejnych 25 wniosków złożyły podmioty prowadzące większe obiekty zakwaterowania. Prywatne osoby mogą otrzymać świadczenie 40 zł na uchodźcę za każdy dzień pomocy.
Szczecin. Tylko 47 uchodźców z Ukrainy napisze w tym roku maturę w Polsce. Termin złożenia deklaracji minął 31 marca. Dla ukraińskich uczniów arkusze egzaminacyjne zostaną dostosowane.
To nie to, co w pierwszych tygodniach wojny. Jest zdecydowanie mniej uchodźców, ale też mniej organizacji niosących im pomoc. Niezmiennie, od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, tuż za przejściem Hrebenne-Rawa Ruska, stoi Namiot Nadziei i Miłosierdzia, zorganizowany tu z inicjatywy organizacji katolickiej Rycerze Kolumba.
Najbardziej przeraża mnie to, że ta zmiana dokonała się zaledwie w ciągu 2-3 dni. Kiedy do nas przyszedł, był "normalnym" dzieckiem. Po polsku nie umie pisać, ale całkiem nieźle się komunikuje, bo przez szereg lat odwiedzał tatę pracującego u nas. Szybko nawiązał kontakt z nami i z kolegami z klasy. Angażował się w różne aktywności. Był bardzo zainteresowany lekcjami. A potem wszystko się zmieniło. Na ustach jest uśmiech, ale w oczach tylko pustka i bezgraniczny smutek. Kiedy pytamy, czy wszystko jest dobrze, odpowiada tylko "tak". W zasadzie nic więcej nie można od niego usłyszeć – mówi nauczycielka z Lublina
To pierwsze takie spotkanie, ale raczej nie ostatnie. Ukrainki, mieszkające obecnie w Lublinie, skrzyknęły się w internecie na sobotni poranek. Sprzątając jakieś miejsce w Lublinie, chciały pokazać swoją wdzięczność za pomoc udzielaną im oraz ich krajowi.
Ola Lebedenko, Ukrainka, która ze swojej ojczyzny uciekła w pierwszych dniach wojny, dzieli się z nami kolejnym wpisem swojego pamiętnika. Jak teraz wygląda jej praca na Liliowej 5 w Lublinie?
Uchodźcy mają dostęp do wszystkich obowiązujących świadczeń społecznych, po tym jak zostanie im nadany numer PESEL. ZUS podlicza, ile do tej pory, otrzymał wniosków o wypłatę 500 zł na dziecko.
Czworo studentów z Ukrainy już wkrótce rozpocznie studia na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Chętnych było więcej, ale nie wszyscy znają język polski, więc najpierw czeka ich kurs przygotowawczy. Inne lubelskie uczelnie również przyjmują studentów z ukraińskich uczelni.
Realnie na polski rynek pracy może napłynąć około 600 tys. osób – mówi Dariusz Szymczycha, wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej. Jak ocenia, w Polsce nie zabraknie dla nich pracy, a firmy – w obliczu ciągnących się od lat problemów z niedoborem kadr – czekają na napływ nowych pracowników. Muszą jednak pamiętać, że większość z nich będą stanowić matki z dziećmi, dlatego rynek musi zaoferować im elastyczne formy zatrudnienia.
Ulgę w wysokości do nawet 2 złotych od metra kwadratowego mogą dostać lokatorzy Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Motor” w Lublinie, którzy wzięli pod swój dach Ukraińców uciekających przed wojną.
Pani Maria razem z mamą i córką uciekły przed wojną ze swojego domu w Ukrainie. Zabrały ze sobą wszystkie oszczędności. Schronienie znalazły w Gdańsku. Miesiąc później zostały okradzione. - Czułyśmy się tutaj bezpiecznie, ale kiedy poszłyśmy na spacer, ktoś się włamał - mówi kobieta.
Złe traktowanie, brak komunikacji czy wydawanie niezrozumiałych poleceń zarzucają pracownikom Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego wolontariusze pomagający przy obsłudze uchodźców na dworcu PKP w Lublinie. W weekend część z nich na znak protestu zrobiło sobie wolne. – Chcieliśmy dać „wykazać się” urzędnikom – komentują ochotnicy
Na wyjątkowy pomysł wpadły ukraińskie uchodźczynie w Białymstoku.