Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Kolejne ogniska wścieklizny w Lubelskiem. Przypadki stwierdzono w miejscowościach Łabuńki Pierwsze (powiat zamojski), Wólka Pukarzowska i Żerniki (powiat tomaszowski) oraz Hulcze (powiat hrubieszowski).
Główny lekarz weterynarii poinformował o wystąpieniu dwóch ognisk wścieklizny w województwie lubelskim.
Pierwszy przypadek wścieklizny w Lubelskiem. Chodzi o lisa znalezionego na terenie Dęblina (powiat rycki). Informację potwierdził nam Paweł Piotrowski, wojewódzki lekarz weterynarii.
Zaniepokojeni mieszkańcy alarmują Straż Miejską o biegającym po ulicach tajemniczym zwierzęciu bez futra. Kilka dni temu takie zwierzę wpadło pod samochód. Okazało się, że to całkowicie wyłysiały lis. Mieszkańcy twierdzą, że jest ich więcej. Lekarze weterynarii potwierdzają: to choroba. Czy może być groźna?
Poszukiwania archiwum AK i WiN w Bełżycach zakopanego przez Janinę Cel z domu Kuligowską ps. „Niusia” zostały rozpoczęte i będą kontynuowane. Wczoraj, z inicjatywy pochodzącego z tego miasta posła Dominika Tarczyńskiego ruszyły wykopaliska na prywatnej działce, niedaleko rynku. – Jako dziecko pamiętam jak nazywano mnie wnukiem bandyty - nie kryje parlamentarzysta, wnuk Józefa Albińskiego ps. „Lis”.
W okolicach Łukowa myśliwy polujący na lisy trafił w dom. Pocisk przeleciał obok małżeństwa siedzącego na tarasie. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci.
Uwięzionego lisa oswobodził w czwartek rano w Lublinie patrol Straży Miejskiej, choć słowo „oswobodził” nie jest tu najlepsze, bo zwierzę jeszcze nie cieszy się wolnością. A kiedy już ją odzyska, pewnie mocno się zdziwi, bo nie pozna okolicy. – Zostanie wywieziony do lasu około 50 km od Lublina – zapowiada Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
Warszawa. Niecodzienny widok mieli mieszkańcy warszawskiej Pragi - po ulicy błąkał się lis polarny. Drapieżnika, który naturalnie występuje na terenach koła podbiegunowego, schwytali strażnicy z Ekopatrolu i przekazali weterynarzom. Prawdopodobnie zwierzę uciekło z prywatnej hodowli. - Kuleje na lewą tylną kończynę, ale możliwe, że to tylko stłuczenie. Poobserwujemy je kilka dni i będziemy szukać dla niego miejsca - mówi Maciej Zabrzyjewski z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt, dokąd trafił niecodzienny pacjent.
- W Ogrodzie Saskim zauważyłam dziś rano lisa. Spaceruje sobie między drzewami - mówi nasza Czytelniczka Agnieszka, która zrobiła także zdjęcia.