10 złotych to kwota, na której wydanie właściwie każdy może sobie pozwolić. I tylko o tyle prosi Magdalena Tereszczuk z Tomaszowa Lubelskiego, która organizuje akcję „Paczka za dychę”. Chce pomóc jeszcze przed świętami co najmniej dwóm potrzebującym polskim rodzinom.
– Bardzo bym chciała przygotować paczki dla rodziny z chorym dzieckiem i dla dwóch samotnych kobiet, matki i córki. Już wiem, że to się uda. A może zdołamy zgromadzić upominki jeszcze dla kogoś – mówi tomaszowianka.
Magdalena Tereszczuk „pomaganie ma we krwi”. Od lat angażuje się społecznie, bierze udział w wielu akcjach charytatywnych. Długo działała w Szlachetnej Paczce, jako wolontariuszka, liderka regionu, darczyńca. Odkąd wybuchła wojna w Ukrainie pracowała w magazynie darów Sokolnia. Organizowała pomoc, wydawała dary na miejscu, jeździła z transportami humanitarnymi na Wschód. Tej działalności nie porzuciła, ale ostatnio coraz częściej otrzymywała pytania o pomoc dla potrzebujących polskich rodzin. Postanowiła więc, że kolejny raz zorganizuje „Paczkę za dychę”. – To moja prywatna, niezwiązana z żadną instytucją inicjatywa – zapewnia.
Mówi, że bardzo pomocne okazały się jej kontakty z czasów Szlachetnej Paczki. Poznała wtedy wiele osób gotowych nieść pomoc, a także wiele rodzin, które wsparcia potrzebują. Tak wytypowała dwie i ogłosiła w mediach społecznościowych, że zorganizuje zbiórkę. Odzew był natychmiastowy.
– Już mam sporo deklaracji od znajomych, którzy zdecydują się te 10 zł, a może nawet trochę więcej, wydać. Ale wciąż czekam na chętnych – mówi Magdalena Tereszczuk. Jeśli ktoś chciałby do inicjatywy dołączyć, może pisać do pani Magdy przez Facebooka, może też telefonować pod nr: 791 701 874.
Lada dzień zostanie wyznaczone miejsce, w którym dary będą zbierane. Nie trzeba kupować niczego nadzwyczajnego, żadnych drogich urządzeń, kosztownych ubrań itd., tylko artykuły niezbędne w codziennym funkcjonowaniu, np. żywność czy środki czystości. Przydadzą się również kremy na odparzenia i np. pieluchy jednorazowe w rozmiarze 4-5.
– Za 10 złotych można kupić olej, jakąś kawę czy herbatę, konserwę, ryż albo makaron – podpowiada Magdalena Tereszczuk.