Wybujała roślinność zajmuje część miejsca na drogach dla rowerów, narażając jadących na wypadek. Taki tor przeszkód można spotkać m.in. na odcinku ruchliwej trasy nad Bystrzycą. Także w innych częściach miasta dzika roślinność zmusza rowerzystów do manewrowania.
Kępy dzikich roślin „kipiących” z zieleńców na drogę rowerową można zobaczyć chociażby na ul. Jana Pawła II niedaleko przystanku komunikacji miejskiej po stronie os. Górki. Znacznie większy nieporządek panuje na odcinku popularnej trasy rowerowej wzdłuż Bystrzycy, na co poskarżył nam się jeden z Czytelników. Wskazał odcinek od al. Piłsudskiego do mostu przy ul. Zamojskiej.
– Jazda stwarza tu zagrożenie – alarmuje pan Robert i pyta, czy ktoś zrobi z tym porządek. Rzeczywiście, przy drodze rowerowej rośnie tutaj żywopłot, który od dawna nie był przycinany, przez co wybujałe pędy krzewów zdążyły zająć wiele miejsca nad asfaltem. Wymijanie bądź omijanie innego rowerzysty jest znacznie utrudnione, w wielu miejscach trzeba wręcz wjechać na oddzielony białą linią chodnik. Nad chodnikiem również zwieszają się pędy krzewów, dlatego są miejsca, gdzie piesi wchodzą na drogę dla rowerów, więc łatwo może dojść do wypadku.
Odpowiedzialny za tę trasę Urząd Miasta zapewnia, że zagrożenie zostanie szybko usunięte. – Obecnie trwają prace związane z cięciem żywopłotów wzdłuż Bystrzycy. Obejmują one całą długość ścieżki rowerowej od ul. Żeglarskiej do Mostu Kultury – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – Prace będą kontynuowane i odcinek od al. Piłsudskiego do Mostu Kultury również zostanie uporządkowany. Zgodnie z przyjętym harmonogramem prace powinny się zakończyć do 7 sierpnia.
Do tej pory uporządkowano już odcinek od zalewu do wodociągów. Zanim zawitali tu ogrodnicy, rowerzyści i piesi skarżyli się szczególnie na stan nadrzecznej trasy na odcinku od Żeglarskiej do Janowskiej.
- W niektórych miejscach roślinność rozrosła się już w takim stopniu, że zachodzi niekiedy do metra na ciąg pieszy – skarżył się mieszkaniec ul. Romera, który podczas spaceru był zmuszony do zejścia na drogę rowerową, gdzie o mały włos zostały potrącony. Po jego skardze miejski radny Piotr Popiel (PiS) poprosił Ratusz o zajęcie się sprawą.
Urząd obiecał radnemu uporządkować ten odcinek jeszcze w lipcu i dotrzymał słowa. Żywopłoty są równe, a wzdłuż chodnika i drogi rowerowej wykoszono pas trawy. To na razie musi wystarczyć, bo na remont nawierzchni na razie się nie zanosi. – Szacunkowy koszt napraw nierówności na odcinku od. Janowskiej do Żeglarskiej waha się w granicach 1 mln zł – wyjaśniał w odpowiedzi dla radnego Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina.