Trumna na środku ulicy Piaskowej w Puławach wywołała duże poruszenie. Sprawą po zgłoszeniu od członka rodziny zajęli się także policjanci.
Trumna wypadła z karawanu w poprzedni piątek. Wielu osobom udało się sfotografować niezwykły widok: drewniana skrzynia leżąca na środku ruchliwej drogi w centrum miasta.
Właścicielka puławskiego zakładu pogrzebowego od początku przekonywała, że trumna była pusta, a całe zdarzenie to niefortunny wypadek. – Przypuszczam, że zawiodło zabezpieczenie. Być może pracownik był też w roztargnieniu – mówiła nam Grażyna Woźniak, właścicielka firmy Memento Mori.
Sprawą w tym tygodniu zajmowali się policjanci z Puław. Otrzymali zgłoszenie od członka rodziny zmarłego, który był chowany w dniu, w którym doszło do całej sytuacji. Sprawdzali czy nie doszło do zbezczeszczenia zwłok. Na podstawie zeznań świadków i nagrań monitoringu ustalili jednak, że trumna rzeczywiście była pusta.