Wielu kierowców nie zważa tu na pieszych oraz rowerzystów i wymusza na nich pierwszeństwo. Kilka dni temu doszło tu do wypadku. Nasz Czytelnik apelował do władz miasta o przeprogramowanie sygnalizacji świetlnej. Ratusz uważa, że to zły pomysł.
– Organizacja ruchu na tym rondzie jest po prostu niebezpieczna – twierdzi nasz Czytelnik, który zwraca uwagę na to, co dzieje się na przejściu dla pieszych przez al. Unii Lubelskiej naprzeciw Gali. Przez to przejście muszą przejechać pojazdy, które skręcają z ul. Fabrycznej w prawo.
Zielone światło mają tu jednocześnie samochody opuszczające Fabryczną, piesi przechodzący przez wspomniane pasy i rowerzyści na przyległym do przejścia przejeździe rowerowym. Kierowcy skręcający w prawo mają obowiązek przepuścić pieszych i rowerzystów, ale często tego nie robią. W efekcie dochodzi do groźnych sytuacji.
Zaledwie kilka dni temu doszło tu do zdarzenia, w którym ucierpiał rowerzysta na przejeździe. Uderzyła w niego kierująca samochodem, która przepuściła pieszych, ale jego już nie.
– Ktoś tam w końcu straci życie – obawia się nasz Czytelnik, który już kilka miesięcy temu interweniował w tej sprawie w miejskim Wydziale Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością.
Wicedyrektor tego wydziału wykluczył wprowadzenie zmiany skutkującej tym, że zielony sygnał dla pieszych oraz rowerzystów nie byłby nadawany w tym samym czasie, co zielony sygnał dla kierowców.
– Tego rodzaju rozwiązanie spowodowałaby znaczne zmniejszenie przepustowości tego skrzyżowania, co doprowadziłoby do zwiększenia zatorów na szczególnie obciążonych wlotach – czytamy w piśmie, jakie pod koniec marca Arkadiusz Niezgoda, zastępca dyrektora wydziału, przesłał odpowiedzi naszemu Czytelnikowi. – Pańska propozycja usprawnienia działania sygnalizacji świetlnej jest ukierunkowana jedynie na własne potrzeby jako pieszego i nie uwzględnia w żaden sposób pozostałych uczestników ruchu.
Ratusz przekonuje, że wykroczenia części kierowców nie są powodem do ograniczenia przepustowości na rondzie.
– Zachowania kierowców pojazdów nie ustępujących pierwszeństwa pieszym, czy też rowerzystom podczas zmiany kierunku jazdy, są wykroczeniem drogowym – podkreśla Justyna Góźdź z lubelskiego Ratusza. – Monitoring znajdujący się na skrzyżowaniu, do którego stały dostęp posiada również policja, pozwala na analizę zachowań uczestników ruchu pod kątem przestrzegania przepisów, a w niektórych przypadkach stanowi dowód we wniosku o ukaranie.
Mimo niedawnego wypadku, urząd nie zmienia swojego zdania w sprawie przeprogramowania sygnalizacji na rondzie. – Nie przewidujemy wprowadzania zmian w zakresie stosowania bezkolizyjnego ruchu kołowego na wlotach – przekazuje Góźdź. Jednocześnie zapowiada, że Urząd Miasta poprosi drogówkę o „zintensyfikowanie działań w obrębie skrzyżowania”.
Tu już doszło do tragedii
We wrześniu 2014 r., jeszcze przed przebudową skrzyżowania, gdy nie było wydzielonego przejazdu dla rowerów, doszło tu do śmiertelnego wypadku. Kierowca autobusu przegubowego obsługującego linię 17, skręcając z ul. Fabrycznej w al. Unii Lubelskiej, potrącił 10-latka, który wjechał elektryczną hulajnogą na przejście dla pieszych. Obaj mieli zielone światło. Gdy kierowca zatrzymał autobus, chłopiec leżał pod przegubowcem. Był jeszcze przytomny, krzyczał „wypuść mnie”. Obrażenia, których doznał, były zbyt poważne, by lekarze zdołali go uratować. 10-latek zmarł następnego dnia w szpitalu.