To już niemal pewne: w Żyrzynie, po 10 latach od likwidacji, odtworzony zostanie posterunek policji. Wniosek lokalnych władz zyskał przychylność zarówno komendy w Puławach, jak i kierownictwa Komendy Głównej Policji w Warszawie.
O tym, że Żyrzyn ma spore szanse na nowy posterunek pisaliśmy na początku roku. Na tamtym etapie wybór tej lokalizacji nie był jeszcze przesądzony, w grze pozostawał Baranów, a samorządowcy czekali na oficjalną zgodę ze strony komendy głównej. Pismo w tej sprawie na biurku wójta gminy Żyrzyn, Andrzeja Bujka, dotarło w tym tygodniu.
Z listu podpisanego przez podinspektora Rafała Skoczylasa, komendanta puławskiej policji wynika, że wniosek żyrzyńskich władz zyskał pozytywną rekomendację insp. Roberta Kumora, dyrektora biura prewencji KGP oraz Romana Kustera, zastępcę komendanta głównego policji.
– Jednocześnie KPP w Puławach otrzymało zapewnienie, że (...) będzie możliwe wzmocnienie etatowe odtworzonego posterunku i należy kontynuować działania zmierzające do jego odtworzenia – poinformował komendant.
Władze Żyrzyna będą mogły zatem rozpocząć wydzielanie zaproponowanej pod posterunek działki, a po zakończeniu tych geodezyjnych formalności przekazać policji grunt. Chodzi o teren przy ul. Powstania Styczniowego, w pobliżu urzędu gminy, ośrodka zdrowia i apteki, niedaleko drogi ekspresowej S17.
Poza ziemią, gmina jest skłonna przekazać Funduszowi Wsparcia Policji 50 tys. zł, jako wsparcie projektu budowalnego.
– A już po zakończeniu robót pomożemy policji w zakupie niezbędnego wyposażenia nowego posterunku – zapewnia wójt Andrzej Bujek.
Jak długo to wszystko potrwa? Według wstępnych szacunków, podział i przekazanie działki ma zamknąć się w ciągu dwóch miesięcy. Kolejne miesiące zajmie przygotowanie projektu oraz zdobycie pozwoleń. Jeśli za pozytywną rekomendacją ze strony KGP pójdą pieniądze na budowę, prace przy ul. Powstania Styczniowego mogą zacząć się jeszcze w tym roku.
W nowym, parterowym budynku znajdą się m.in. biura, szatnie, poczekalnia, sala odpraw oraz garaż na radiowozy. Pracę znajdzie tutaj kilkanaście osób, pracowników cywilnych i funkcjonariuszy.