![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
PKS Zamość zakończył działalność. Po ogłoszeniu upadłości spółka zawiesiła wykonywanie kursów na kilkunastu trasach
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Należąca do samorządu województwa lubelskiego spółka transportowa od lat przynosiła straty. Ta za 2018 rok wyniosła 552 tys. zł. Pod koniec maja ubiegłego roku zarząd PKS Zamość złożył wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej. Postanowienie w tej sprawie 8 stycznia wydał Sąd Rejonowy Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku.
– Działania podjęte na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat nie przyczyniły się w żaden sposób do poprawy sytuacji ekonomicznej spółki. W 2011 roku rozpoczęła ona proces wyprzedawania swoich nieruchomości. Ponadto został podniesiony kapitał zakładowy. Pomimo tych działań spółka nie była w stanie spłacać swoich wymagalnych zobowiązań. Narastające przez lata zadłużenie spowodowało utratę zdolności do regulowania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych – wyjaśnia powody złożenia wniosku o upadłość Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa.
Z chwilą ogłoszenia decyzji sądu przewoźnik zaprzestał obsługiwania połączeń. Spółka miała pozwolenia na wykonywanie przewozów pasażerskich na kilkunastu trasach. Większość z nich łączyła Zamość z okolicznymi miejscowościami, ale w ofercie były też dalekobieżne kursy do Warszawy (przez Krasnystaw i Lublin), Rzeszowa (przez Tomaszów Lubelski, Lubaczów i Jarosław) i Ustki (przez Warszawę, Bydgoszcz i Słupsk).
Jedynym majątkiem PKS Zamość pozostają autobusy wykorzystywane do obsługi tras. Dworzec przy ul. Hrubieszowskiej i baza przy ul. Sadowej w 2012 roku zostały sprzedane prywatnemu inwestorowi, który na obu działkach wybudował centra handlowe.
W ostatnich latach samorząd województwa pozbywał się generujących straty spółek przewozowych. Na sprzedaż trafiły Lubelskie Linie Autobusowe i PKS Biłgoraj, które obecnie mają prywatnych właścicieli.
Jedyną podległą marszałkowi firmą transportową pozostaje PKS Międzyrzec Podlaski, w którym województwo ma 100 proc. udziałów. 2018 rok spółka zamknęła ze stratą w wysokości 69 tys. zł. Przewoźnik obsługuje połączenia komunikacji miejskiej w Międzyrzecu, wykonuje też kursy m.in. do Parczewa i Radzynia Podlaskiego.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)