W poniedziałek włodawscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że do jednej z firm wtargnął mężczyzna i grożąc zabójstwem żądał niezwłocznego zatrudnienia.
Mężczyzna groził pracującej tam kobiecie, że ją zabije i sam sobie też odbierze życie. Miał to zrobić nożyczkami. Kobieta zdołała uciec, a pracownicy powiadomili policję.
Funkcjonariusze zatrzymali awanturnika. Mężczyzna był pod znacznym działaniem alkoholu, był też agresywny i wulgarny. Naruszył nietykalność funkcjonariuszy oraz znieważył policjanta, próbował też wymusić na policjantach odstąpienie od czynności. W godzinach porannych trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych włodawskiej komendy, gdzie trzeźwiał oczekując na przedstawienie zarzutów.
Jak ustalili policjanci, mężczyzna w czasie swojego pobytu we włodawskim Zakładzie Karnym pracował w przedsiębiorstwie, w którym urządził awanturę. Wtedy dał się poznać jako dobry pracownik. Po wyjściu z więzienia liczył na zatrudnienie.
30-latek wyszedł z zakładu karnego zaledwie tydzień wcześniej, a już kolejnego dnia spowodował kolizję drogową i został ukarany mandatem. Innego dnia został zatrzymany za kierowanie audi w stanie nietrzeźwości. Ponadto już w poprzednich dniach nachodził firmę, awanturował się i zakłócał porządek.
We wtorek sąd zastosował wobec 30-latka tymczasowy areszt. Zatrzymanemu 30-latkowi za kierowanie gróźb karalnych i znieważenie zgodnie z kodeksem karnym grozi do 2 lat pozbawienia wolności.