Umyją klosze i wymienią spalone żarówki w Chełmie. Za 360 tys. zł rocznie.
Klosze lamp przed Szkołą Podstawową nr 5 w Chełmie są aż czarne od kurzu i brudu, a w niektórych zbiera się woda. W efekcie uczniowie, idąc przez park – a to jedyna droga do głównego wejścia do szkoły – chodzą po ciemku. To nie jedyny problem. Latarnie w tak opłakanym stanie spotkamy przy chodniku wzdłuż całego ogrodzenia „piątki” aż do ulicy Starościńskiej. Tędy chodzą do centrum miasta wszyscy mieszkańcu osiedla Słowackiego. A na ul. Lwowskiej? To samo.
Sprawę zgłosiła nam pani Elżbieta: – Mieszkamy blisko i na zajęcia pozalekcyjne dzieci chodzą same. Teraz, jak dni są krótsze, odprowadzamy dzieciaki bo strach je puścić same w tych ciemnościach – opowiada pani Elżbieta. – Zgłaszaliśmy to w mieście od lat.
– Za oświetlenie uliczne w Chełmie odpowiada i zajmuje się jego konserwacją Rejon Energetyczny Chełm, który konserwuje urządzenia znajdujące się w ich posiadaniu, czyli łącznie 4135 sztuk oraz Przedsiębiorstwo Usług Mieszkaniowych, które w imieniu Urzędu Miasta odpowiada za kolejnych 3758 urządzeń – wylicza Damian Ziemiński z Biura Prezydenta Chełma.
W styczniu miasto rozstrzygnęło przetarg na usługi konserwacji i obsługi urządzeń sieci oświetlenia ulic, placów, dróg i innych miejsc publicznych będących własnością miasta Chełm. Wygrał PUM i spółka będzie odpowiadała za stan chełmskich latarni do grudnia 2020 roku. Nie za darmo, bo umowa opiewa na 360 tys. zł netto.
– Umyjemy te klosze – mówi Katarzyna Hapońska-Gajewska, prezes zarządu i dyrektor spółki. – Przekażę konserwatorom, by oczyścili lampy. Jednak nie jest to łatwa operacja ze względu na ich stan. Niektóre z nich mają swoje lata i się po prostu kruszą. Zamówienie nowych to nie tylko spory wydatek. Klosze produkowane są w Hiszpanii, a sprowadza je jedna hurtownia w Polsce.
Zdaniem fachowców, problem z oświetleniem ulicznym polega na tym, że zdecydowana większość opraw latarni w Chełmie pochodzi z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych minionego wieku. W niektórych modelach rozszczelnia się klosz, bo parcieje gumowa uszczelka i między korpusem a kloszem lampy znajduje się kilka milimetrów przestrzeni. Przez szczeliny do środka klosza dostawały się zanieczyszczenia.
W Chełmie tylko odcinek ul. Lubelskiej, od hotelu Kamena do parku wodnego, jest oświetlany nowoczesnym latarniami. Są też dwa słupy z LED-ami przy urzędzie miasta i ul. Młodowskiej. Reszta latarni ma po piętnaście lat i więcej.