Część kandydatów lubelskiej listy partii Wiosna do Parlamentu Europejskiego domaga się odwołania Moniki Pawłowskiej z funkcji regionalnej koordynatorki ugrupowania. – Sprawa z Przemkiem to wierzchołek góry lodowej. Takich sytuacji było mnóstwo – mówi jeden z nich.
Bomba wybuchła w czwartek. Przemysław Stefaniak, były już szef lubelskich struktur Przedwiośnia, czyli partyjnej młodzieżówki Wiosny, opisał na Facebooku jak „był mobbingowany w Wiośnie i nie znalazł nigdzie pomocy”. Regionalnej koordynatorce partii zarzucił stosowanie przemocy psychicznej, poniżanie i używanie bardzo ostrego języka. Pracująca na rzecz partii młodzież miała być przez Monikę Pawłowską nazywana „pierd... oną dzieciarnią”.
Pawłowska od piątku nie odbiera od nas telefonu. Z kolei wiceszef regionalnego sztabu Wiosny Jędrzej Halerz odsyła do dwuzdaniowego komunikatu krajowych władz partii, w którym zapewniono, że nie ma w niej miejsca na takie zachowania, a „sprawa zostanie skrupulatnie wyjaśniona”.
W sobotę odbyło się spotkanie z działaczami ugrupowania, na którym Pawłowska miała zaprzeczyć oskarżeniom byłego szefa młodzieżówki.
– Usłyszeliśmy, że to wszystko było ustawione, a wpis Przemka został napisany przez PR-owców innej partii. To jakiś absurd – mówi nam jeden z uczestników spotkania.
W poniedziałek część kandydatów z lubelskiej listy Wiosny, na czele z jej liderem Zbigniewem Bujakiem, spotkała się z Przemysławem Stefaniakiem.
– Wygląda na to, że nawet połowa listy będzie domagała się odwołania Moniki Pawłowskiej z funkcji koordynatorki. Sprawa z Przemkiem to wierzchołek góry lodowej. Takich sytuacji z udziałem co najmniej kilkunastu osób było mnóstwo – twierdzi Szymon Pietrasiewicz, startujący z piątej pozycji.
– W Wiośnie nie ma miejsca dla takich osobowości. Ta partia przyciągnęła wiele fantastycznych osób, a pani Monika została koordynatorką przez przypadek i kompletnie nie nadaje się na to stanowisko – dodaje Paulina Bryzek, kolejna z kandydatek.
Bryzek przyznaje, że też spotkała się z podobnym traktowaniem. – Dostawałam telefony w środku nocy z informacją, że mam być w konkretnym miejscu za pół godziny, by odebrać jakieś dokumenty. Rozmawiałam z nią, mówiłam wprost, że jej zachowanie jest niestosowne, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Byłam zbywana, że nie znam się na polityce i że jak trochę popracuję, to zrozumiem. Wcześniej nikt nie miał tyle odwagi co Przemek, by opowiedzieć o tym publicznie.
Pod pismem o odwołanie Pawłowskiej z funkcji ma podpisać się co najmniej pięcioro kandydatów z lubelskiej listy. Przypomnijmy, że o mandat europosła ubiega się także sama Pawłowska, która startuje z drugiego miejsca.
Według nieoficjalnych informacji we wtorek do Lublina mają przyjechać przedstawiciele partyjnej centrali na czele z wiceprezes partii Gabrielą Morawską-Stanecką. Kierowana przez nią komisja ma zająć się sprawą mobbingu.