Jacek Bury zaprezentował spot wyborczy i przedstawił powody, dla których zdecydował się startować w najbliższych wyborach do Senatu.
– Mój spot tak naprawdę pokazuje powód mojego startu do Senatu. W moim odczuciu relacje na linii państwo obywatel, są ogromnym problemem i jeszcze nigdy po 1989 roku nie było to tak widoczne – mówi Jacek Bury.
Kandydat przekonuje, że władza PiS tworzy nową definicję demokracji. Według niej demokracja to rządy większości, bez poszanowania praw tych, którzy są w mniejszości. W ostatnich lata wiele grup społecznych było pomijanych, marginalizowanych i lekceważonych przez rządzących. Przykładów jest mnóstwo: nauczyciele, rezydenci i lekarze, osoby z niepełnosprawnościami, kobiety, sędziowie, dziennikarze, przedsiębiorcy czy – jak to powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński – cały „gorszy sort” – argumentuje Bury.
Jego zdaniem w Polsce trzeba przywrócić poczucie wspólnoty i wzajemnego zrozumienia. – Rządzący politycy PiS marginalizują, lekceważą i pomijają wiele grup społecznych w Polsce. A każdy obywatel ma prawo oczekiwać od państwa, by go szanowało i traktowało jako członka wspólnoty, jaką jest naród – mówi i dodaje: Rolą państwa jest uczciwe traktowanie obywateli, niezależnie od tego, jacy są i jakie wartości wyznają.
Dlaczego wybrał Senat? – Chcę powiedzieć dość Senatowi, w którym senatorowie są traktowani przez prezesa partii jak maszynki do głosowania. Politycy muszą być niezależni, aby mieć odwagę powiedzieć „nie” politycznym nakazom – przekonuje.
Chce też, by Senat stał na straży ochrony praw jednostki przed niebezpieczeństwami wynikającymi z koncentracji władzy w ręku jednej partii. – Senat musi stać na straży procesu legislacyjnego i stanowić pewnego rodzaju „zawór bezpieczeństwa” przed tym, aby nie przyjmować pochopnych rozwiązań prawnych – tłumaczy.
Jacek Bury jest przedsiębiorcą, radnym wojewódzkim Koalicji Obywatelskiej, byłym działaczem .Nowoczesnej.