Prokurator Generalny chce surowszej kary dla 32-letniego Kamila K. To sprawca zabójstwa, do którego doszło przed sklepem w centrum Lublina. Mężczyzna został skazany na 16 lat więzienia.
Do krwawej bójki doszło w lutym 2018 r. przed sklepem spożywczym przy ul. Narutowicza. Mateusz K. i jego czterej koledzy robili tam zakupy. W pewnej chwili do sklepu wszedł Kamil K. Między mężczyznami doszło do sprzeczki, po której 27-letni Mateusz K. wyszedł na zewnątrz. Kiedy 32-letni Kamil K. opuścił sklep, młodszy mężczyzna go zaatakował. Razem ze znajomym bili i kopali Kamila K. Po pewnym czasie przestali.
Po chwili doszło jednak do kolejnej przepychanki. 32-latek miał już w dłoni scyzoryk. Ugodził nim w udo kolegę Mateusza K. Potem złapał za szyję 27-latka. Zadał mu cztery ciosy nożem w klatkę piersiową. Mateusz K. zdążył jeszcze przejść kilka kroków, po czym upadł na chodnik. Zmarł podczas reanimacji. Napastnik uciekł i ukrywał się w mieszkaniu kolegi. Po kilku dniach został jednak zatrzymany.
W styczniu ubiegłego roku sąd skazał go na 16 lat więzienia. Prokuratura wnioskowała o 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. 32-latek jest bowiem recydywistą. Sąd uznał jednak, że Kamil K. nie zasługuje na tak surową karę. To on został bowiem zaatakowany przez 27-latka i działał pod wpływem impulsu. Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy pierwszy wyrok.
Z tym rozstrzygnięciem nie zgodził się Prokurator Generalny. Złożył w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego. Uznał, że kara jest rażąco niewspółmierna do winy. Kamil K. był w pełni poczytalny i nie musiał atakować 27-latka. Prokurator Generalny w kasacji zaznaczył, że Kamil K. działał w sposób brutalny, drastyczny i agresywny. Działał z uporem, bez oglądania się na konsekwencje. Nie okazał litości obezwładnionej ofierze, zadając 27-latkowi cztery ciosy nożem.
Poza tym zaatakował z błahego powodu, będąc w tym czasie pod wpływem alkoholu.
Kamil K. był już wielokrotnie karany sądownie, w tym za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Ostatniej napaści dopuścił się w warunkach tzw. multirecydywy.