W tym roku rodzice na wyprawkę szkolną dla jednego dziecka planują wydać średnio 330 złotych wyliczają jedni analitycy. Inni podają deklarowane w ankietach kwoty: od 301 do 500 a nawet 1500 złotych. Połowa wykorzysta na ten cel bieżące dochody.
Ponad 37 proc. rodziców wykorzystuje końcówkę sierpnia, by skompletować potrzebne przybory szkolne dla dziecka. Tylko niecałe 5 proc. zostawia te zakupy na ostatni dzień wakacji.
Na wyprawkę dla jednego ucznia w tym roku rodzice zamierzają wydać średnio 330 zł. Najbardziej kosztochłonną pozycję w szkolnym budżecie stanowią podręczniki, sprzęt elektroniczny do nauki oraz nowe ubrania.
Jak wynika z badania Barometr Providenta, 37,7 proc. rodziców właśnie pod koniec wakacji zajmuje się kompletowaniem wyprawki szkolnej dla dziecka, chociaż jeszcze wyższy odsetek przyznaje, że robi to systematycznie przez całe wakacje.
– Mamy także grupę rodziców, 5 proc. wśród naszych ankietowanych, którzy odkładają zakupy na ostatnią chwilę, na dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego – mówi Magda Maślana, ekspert ds. PR w Provident Polska.
Co 10. ankietowany z kolei kończy kompletować wyprawkę już po rozpoczęciu szkoły, czyli po 1 września.
Im młodsi, tym później
Planowanie zakupów w dużej mierze zależy od wieku rodziców – ci najmłodsi (25–34 lata) znacznie częściej zostawiają je na ostatnią chwilę. Najbardziej systematyczną grupą, która rozkłada wydatki na dwa wakacyjne miesiące, są opiekunowie z grupy wiekowej 45-54 lata.
– Średnio na jednego ucznia polska rodzina zamierza wydać około 330 zł – mówi ekspert ds. PR w Provident Polska. – Połowa rodziców chce się zmieścić w kwocie 300 zł. Co piąty wyda kwotę pomiędzy 400 a 500 zł, natomiast na zakupy powyżej tej kwoty będzie stać jedynie 15 proc. opiekunów.
Jak wynika z badania SW Research dla Empiku po pierwsze rodzice nie zamierzają oszczędzać na wyprawce szkolnej, a po drugie jedynie 2 proc. badanych zamknie zakupy szkolne w kwocie do 100 zł. 3 proc. rodziców jest gotowych na wydatek rzędu ponad 1500 zł.
Dobry Start finansowy
Oferty „back to school” przygotowują również producenci sprzętu elektronicznego, który może być wykorzystywany np. do nauki zdalnej, oraz ubrań. To właśnie te zakupy – obok wydatków na podręczniki – stanowią największe obciążenie w budżecie przeznaczonym na wyprawkę. Mimo to zakup artykułów szkolnych nie stanowi już tak poważnego wyzwania dla finansów gospodarstw domowych jak jeszcze kilka lat temu. W dużej mierze to zasługa programów socjalnych, czyli m.in. 500 plus czy Dobry Start. Za ich pomocą wyprawkę sfinansuje 40 proc. opiekunów. Połowa wykorzysta na ten cel bieżące dochody, a co piąty sięgnie po oszczędności.
Nowe i funkcjonalne
– Ponad 60 proc. Polaków posiadających dzieci przyznaje, że co roku kupuje nowe przybory szkolne. Co trzeci mówi o tym, że jest trochę bardziej oszczędny i stara się wykorzystać również przybory z poprzednich lat. Co 10. rodzic deklaruje, że kupi tylko niezbędne rzeczy, natomiast resztę dziecko będzie miało z poprzedniego roku lub po starszym rodzeństwie – wyjaśnia Magda Maślana.
Przy zakupach artykułów szkolnych rodzice najczęściej kierują się ich funkcjonalnością. Deklaruje to 57 proc. badanych. Około połowa opiekunów bierze jednak pod uwagę także cenę oraz upodobania dziecka.
– Często zwracamy również uwagę na walor edukacyjny – czy na pewno to, co kupujemy, będzie przydatne naszym pociechom. Z kolei dużo mniejsze znaczenie ma tutaj zdanie rodziców, na które wskazało 13 proc. badanych, oraz moda – wskazuje ekspertka Provident Polska.
Zgodne z potrzebami
W badaniu SW Research dla Empiku 55 proc. osób deklaruje, że kupi tylko te produkty, które wymagają wymiany. Niewiele mniejsza grupa respondentów (47 proc.) zamierza kupić swoim dzieciom całą nową wyprawkę do szkoły. Tylko 4 proc. rodziców samodzielnie decyduje o wyborze artykułów szkolnych. Dla większości liczy się zdanie dzieci i ich preferencje.
Z obserwacji dorosłych wynika, że uczniowie zwracają uwagę przede wszystkim na ogólny wygląd produktów do szkoły, koncentrując się na estetyce i kolorach (71 proc. wskazań). Niezwykle istotna jest dla nich również zgodność z modą i aktualnymi trendami (63 proc.), a na trzecim miejscu wymieniają obecność popularnych osób lub bohaterów z bajek na motywach i wzorach artykułów szkolnych (55 proc.).
Dla rodziców ważna jest przede wszystkim funkcjonalność (56 proc.) i trwałość wykonania (49 proc.) – oraz cena (46 proc.). Widocznym silnym trendem wśród badanych jest ekologia – aż trzy czwarte osób stwierdziło, że ma dla nich znaczenie, czy produkt jest wykonany z materiałów wtórnych oraz to czy producent realizuje politykę proekologiczną.
Klikanie czy klikanie i oglądanie
Przy kompletowaniu wyprawki rodzice będą najczęściej łączyć zakupy w sklepach stacjonarnych, jak i internetowych (54 proc. badanych). Co trzecia osoba skorzysta wyłącznie z oferty sklepów stacjonarnych, podczas gdy mniej więcej co dziesiąty rodzic ograniczy się do produktów zamawianych wyłącznie przez Internet.
(oprac. Newseria.pl i materiały prasowe Empik)