(fot. Maciej Kaczanowski)
W hipermarketach powstały już alejki pełne zeszytów, kredek, długopisów i plecaków. Tradycyjnie takimi zakupami rządzi moda. Modni są bohaterowie filmów i piłkarskie gwiazdy.
– Zainteresowanie jest mniejsze niż w zeszłym roku o tej samej porze – zauważa pan Piotr ze sklepu papierniczego ABC. – Nie robię większych zapasów. To, co zostało z tamtego roku zdecydowanie wystarcza dla klientów, którzy są duchem jeszcze na wakacjach.
– Ludzie chyba czekają na wypłaty 300 + i dopiero wtedy za te pieniądze zaczną robić zakupy – uważa ekspedientka w jednym z lubelskich hipermarketów. – Na razie chodzą między alejkami. Czasami przyjrzą się ofercie nieco dokładniej, ale do koszyków raczej nic jeszcze nie wkładają. Rodzice podpytują dzieci, co by chciały, ale te raczej ciągną ich w stronę dmuchanych zabawek do wody. Myślę, że ruch związany ze szkolnymi zakupami zacznie się w drugiej połowie sierpnia.
Jak uważają lubelscy handlowcy, wtedy towar zostanie błyskawicznie przebrany, bo w wyborze konkretnego zeszytu, czy tornistra decydują mody.
– Wszystko zależy od konkretnego klienta, ale największym zainteresowaniem cieszą się rzeczy licencyjne. Są one zdecydowanie droższe od zwykłych, ale dla dzieci obrazek jest kwestią priorytetową – uważa pan Piotr.
Podobnie, jak w zeszłym roku producenci stawiają na bohaterów filmu Kraina Lodu oraz Emoji. Pojawia się już Król Lew. Chłopcy zainteresowani są elementami piłkarskimi: logami klubów sportowych i sylwetkami poszczególnych sportowców. I tu nowość Piątek wygrywa w tym roku z Ronaldem i Messim.
– Nastolatki stawiają na zeszyty jednokolorowe w intensywnych barwach lub z okładkami dedykowanymi poszczególnym przedmiotom – słyszymy w lubelskim Auchan. – W tamtym roku dobrze sprzedawały się też zeszyty ze zdjęciami zwierząt i zabytków. Wśród zeszytów do religii Jan Paweł II był chętniej kupowany od papieża Franciszka i Matki Boskiej z różańcem.
Jeśli chodzi o plecaki, ważna jest nazwa firmy produkującej.
– W tamtym roku miałem Pumę, a teraz chce Adidasa – słyszymy od Franka Oleszczuka, który w tym roku będzie się uczył w czwartej klasie szkoły podstawowej. – Mama się nie chce zgodzić. Wolałaby mi kupić zwykły plecak, ale taki, który ma takie twarde plecy. W życiu takiego nie założę! Mamy z tatą jeszcze trochę czasu żeby ją przekonać do naszego wyboru. Na pewno się zgodzi. Zawsze tak jest.