Trzech uczestników głodówki w obronie likwidowanej Cukrowni „Wożuczyn” trafiło w środę do tomaszowskiego szpitala. Nadal protestuje jednak 14 osób, bo miejsce najbardziej wycieńczonych natychmiast zajmują ich koledzy.
– Likwidująca nasz zakład Krajowa Spółka Cukrowa o nas zapomniała – żali się Lucjan Pieprzowski, jeden ze związkowców. – Nikt z zarządu nie przyjechał nawet zobaczyć, co się u nas dzieje. (BN)