Setki tysięcy zapałek, mikroskopijnych szkiełek, kawałków tektury. I mozolna praca przez wiele miesięcy. Właśnie ukończył replikę kościoła pw. Świętego Mikołaja. Chce ją podarować Benedyktowi XVI.
55-letni Wiesław Łaszkiewicz mieszka wraz z synem w drewnianym domku. Jedno z pomieszczeń przeznaczył na pracownię. Tam powstają jego dzieła. – Taką mam pasję – mówi pan Wiesław. – Od prawie 40 lat tworzę budowle z zapałek. Zrobiłem ich już wiele. Jednak największą satysfakcję dają kościoły. Ich tworzenie jest jak modlitwa.
Ostatnio twórca stworzył replikę kościoła p.w. św. Mikołaja w Zamościu. Ta XVII-wieczna świątynia (dawniej cerkiew) szczególnie mu się podoba. Najbardziej lubi jej charakterystyczną wieżę z "baniastą” kopułą.
– Do jej wykonania użyłem aż pół miliona elementów, które skleiłem wykonanym przez siebie spoiwem – tłumaczy twórca. – Potem pokryłem budowlę 13 warstwami specjalnych lakierów. Skleiła się na kamień.
Kościółek ma prawie półtora metra wysokości. Zamontowana w środku żarówka oświeca misterne witraże. Są wykonane z setek szkiełek. Ogrzane żarówką powietrze porusza mały dzwonek na wieży.
Wykiwanie dzieła zajęło Łaszkiewiczowi cały rok. Chciałby go ofiarować Benedyktowi XVI na Boże Narodzenie. Byłoby to podziękowanie za… pontyfikat Jana Pawła II.
Co potem? Zamierza wykonać 28 wybranych replik kościołów z Lubelszczyzny. Potem wszystkie chce zawieźć do Watykanu. – Powstałaby wtedy galeria dzieł z zapałek – mówi twórca. – Nie wezmę za to ani grosza. Jednak bez pieniędzy od sponsorów się nie obędzie.
Twórcą już zainteresował się zamojski starosta Henryk Matej. – Widziałem jego prace i bardzo mi się podobały – zapewnia. – Pomożemy mu. Jednak bezpośrednio finansować go nie możemy. Musi się zapisać do Stowarzyszenia Twórców Ludowych.
Czy marzenie o wręczeniu świątecznego prezentu papieżowi może się ziścić? – Zobaczymy – mówi tajemniczo starosta. – Rozmawiałem już o tym z… pewną osobą duchowną z Zamościa. Jest szansa.