Przejazdy uczniów autobusami MZK budzą coraz większe emocje. Radni lewicy i PO nie zgodzili się na forsowane przez prezydenta oraz PiS gratisy dla młodzieży i wystąpili z własnym pomysłem. Na zniżki, a nie "darmochę”. Swój projekt złożyli właśnie do szefa zamojskiej Rady Miasta.
Temat ulg na przejazdy dla uczniów absorbuje uwagę radnych i miejskich urzędników od października. Wtedy zamojski magistrat opracował projekt bezpłatnych przejazdów autobusami MZK dla uczniów miejscowych podstawówek, gimnazjów i szkół średnich. Prezydent obwieścił go na specjalnej konferencji prasowej. Tłumaczył, że kosztowałoby to miasto ok. 800 tys. zł rocznie. Był pewien poparcia rajców. Przeliczył się.
Wprawdzie radnym PiS pomysł się spodobał, ale przygotowali "pełniejszy” projekt uchwały. Uznali, że darmowe przejazdy powinny objąć też studentów. I co? Na ostatniej sesji RM żaden z tych pomysłów nie przeszedł. Sprzeciwili się temu rajscy lewicy i PO.
– Radni PiS i pan prezydent licytują się, kto jest lepszym Janosikiem – dziwił się Ireneusz Godzisz, radny PO. – Nie stać nas na takie rozdawnictwo pieniędzy.
Zamość jest więc wciąż jedynym miastem w regionie, w którym uczniowie nie mają ulg. "Pełne” bilety muszą też płacić m.in. dzieci w wieku przedszkolnym. Efekt? Autobusami jeżdżą tylko ci, którzy naprawdę muszą.
– Bo gdy chcę pojechać na drugi koniec miast z mężem i dwójką dzieci, muszę w MZK zapłacić 8 zł – złości się pani Beata z Zamościa. – To absurd. Taksówką wyjdzie tyle samo, a nawet taniej! Jeśli miasto nie chce wprowadzić darmowych przejazdów, to niech chociaż wprowadzą jakieś ulgi. I to jak najprędzej.
Czy tak się stanie? Radni PO i Lewicy przygotowali właśnie projekt uchwały w sprawie "ustalenia cen za przewóz środkami MZK”. Chcą, aby z 50-procentowych przejazdów ulgowych mogli korzystać uczniowie, dzieci od 4 roku życia oraz kombatanci. Emeryci i renciści mieliby natomiast 40-procentową ulgę.
Czy pomysł ma szansę na realizację? Trudno powiedzieć. Na ostatniej sesji dyskusja na temat zniżek trwała ponad 3 godziny, była gorąca i usiana przerwami, na których radni zwierali szeregi. Liczbę poprawek, wniosków oraz argumentów i kontrargumentów trudno zliczyć. Efekt? Żaden.
– Idą wybory i emocje sięgają zenitu – mówi przewodniczący jednego z zamojskich osiedli (prosi o anonimowość). – Radni dostrzegli, że to temat medialny. Stąd zamieszanie… Ale temat budzi emocje. Według mnie przejazdy powinny być darmowe.
– Miasto stać na takie rozwiązanie, a korzyści będą ogromne – tłumaczył na ostatniej sesji Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa. – Skończą się kłopoty z kontrolerami, ludzie będą chętniej korzystać z usług MZK i chętniej dojeżdżać m.in. do domów kultury.