Mieszkańcy Udrycz i kilku przyległych wiosek obawiają się o los szkoły. Jest ona częścią zabytkowego kompleksu,
- Obiekt został sprzedany bez żadnych konsultacji z nami - mówi Jolanta Wodyk, przewodnicząca Rady Rodziców przy Szkole Podstawowej w Udryczach, w której uczą się dzieci z klas 0-VI. - Teraz w każdej chwili nasza szkoła może być zamknięta. Będziemy jednak o nią walczyć. Mieszkamy w tej wsi i chyba mamy coś do powiedzenia!
Podstawówka znajduje się na terenie 7-hektarowego zespołu pałacowo-parkowego. W jego skład wchodzi m.in. pochodzący z XVIII w. obszerny, murowany dwór, unikatowa kaplica ariańska oraz tzw. oficyna. Majątek został po ostatniej wojnie uwłaszczony i przejął go skarb państwa. W dworze utworzono szkołę. W tej chwili uczęszcza do niej 52 uczniów z Udrycz i kilku przysiółków. - To naprawdę dobra, przyjazna szkoła - podkreśla Jolanta Wodyk. - Nasze dzieci mają znakomite wyniki i są dopilnowane. Kilka lat temu wójt wspominał na jakimś zebraniu, że majątek może być sprzedany. Tyle, że w zamian miał wybudować nowy obiekt. Nic takiego się nie stało. Szkole grozi likwidacja. Nie zgadzamy się na to! Dowożenie naszych dzieci do Starego Zamościa mija się z celem.
Rodzice i mieszkańcy m.in. Udrycz, Udrycz Kolonii i Wisłowca będą apelować do wójta oraz radnych o "utrzymanie” szkoły. - Czujemy się oszukani - mówi 60-latka z Udrycz. - Sprzedaż majątku była wbrew naszym interesom.
Czesława Ziemińska, dyrektor SP w Udryczach, także martwi się o los swojej szkoły. - Najgorsze jest to, że nic nie wiemy na pewno - mówi. - Likwidacja szkoły byłaby wielką stratą.
Co na to władze gminy? - Nie ma powodu do niepokoju - zapewnia Janusz Czarny, sekretarz gminy Stary Zamość. - Dziwię się reakcji niektórych osób. Przed sprzedażą majątku prowadziliśmy przecież konsultacje. Mieszkańcy się na to zgodzili. Majątek został sprzedany za ok. 400 tys. zł. Za kilka dni zwołamy w Udryczach zebranie, podczas którego miejscowi zdecydują co z tymi pieniędzmi zrobić. Jeśli zechcą szkołę, wybudujemy.
Sekretarz zapewnia, że jeszcze przez trzy lata dzieci będą mogły uczyć się w starym dworze (taka jest umowa z jego nabywcą). - Potem zabytkowe obiekty będą wyremontowane - mówi sekretarz. - Do tego zobowiązał się nowy właściciel.