W zeszłym roku Powiatowy Urząd Pracy w Zamościu na założenie własnych firm przekazał bezrobotnym prawie 8,1 mln zł. Teraz ma do rozdysponowania 1 mln 350 tys. zł. To oznacza, że 45 osób z najlepszymi pomysłami na jednoosobowe działalności gospodarcze może otrzymać po 30 tys. zł.
Nabór wniosków ruszył w poniedziałek i ma trwać dwa tygodnie. Mniej więcej do połowy lutego powinno być wiadomo, komu zostanie przyznane wsparcie.
Jak czytamy w komunikacie zamojskiego pośredniaka, do starania się o wsparcie szczególnie zachęcane są osoby w wieku powyżej 55 lat, ale również młode, do 29 roku życia. Szanse na dotację mają też długotrwale bezrobotni, kobiety, osoby niepełnoisprawne bądź o ograniczonej mobilności. Zastrzyk gotówki na własny biznes mogą dostać także ci, którzy odchodzą z rolnictwa oraz osoby” którym udzielono ochrony czasowej w związku z wojną w Ukrainie”.
Aby wnioski zostały rozpatrzone, muszą trafić do sekretariatu PUP w Zamościu do godz. 15 w piątek 26 stycznia. Dotyczy to również tych wysyłanych pocztą. Więcej informacji można uzyskać osobiście w pokoju nr 19 lub pod nr tel: 84 638 33 60.
Pieniądze, którymi w ramach projektu „Kompleksowo-zawodowo” dysponuje zamojski PUP pochodzą ze środków Funduszu Pracy w ramach Programu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego 2021-2027.
Ale możliwe, że dotacji zostanie w tym naborze przyznanych jeszcze więcej. – Bo jeżeli otrzymamy naprawdę wartościowe wnioski z pomysłami na firmy, które mają realne szanse zaistnieć na rynku, to mamy możliwość dołożenia jeszcze środków do tej puli – zapowiada Katarzyna Kimak, wicedyrektor PUP w Zamościu.
Dodaje, że w zeszłym roku ten pośredniak takich naborów przeprowadził w sumie siedem, przyznając dotacje za pieniądze m.in. z Funduszu Pracy, unijnych projektów czy np. rezerwy ministerialnej.
Na dokładnie 333 złożone w nich wnioski, podpisano 271 umów z osobami, które dzięki temu przestały być bezrobotne. W formie dotacji trafiło do nich blisko 8,1 mln zł.
Zdecydowaną większość z tych, którzy z tego wsparcia korzystali, stanowili mężczyźni. Dotacje wzięło 160 przedstawicieli tej płci.
Jakie firmy w efekcie powstały? Dominowała branża budowlana i remontowo-wykończeniowa. Zakładano również działalność kosmetyczną czy fryzjerską. – I to nie tylko w formie stacjonarnej, ale np. poprzez świadczenie usług mobilnych – dodaje dyrektor Kimak.
Informuje też, że na liście nowych podmiotów znalazły się firmy informatyczne, stolarskie, motoryzacyjne, transportowe, ale też np. własne biznesy rozkręcały osoby zajmujące się ceramiką artystyczną czy działalnością estradową.
Dotacje przyznawane przez PUP są z założenia bezzwrotne, ale pod pewnymi warunkami. Osoba, która dostaje pieniądze musi przede wszystkim dokładnie rozliczyć każdą przekazaną złotówkę oraz prowadzić swoją firmę minumum 12 miesięcy. Okazuje się, że bardzo wiele takich biznesów trwa nawet dłużej, niektóre całymi latami.
– Ten wskaźnik, gdy działalność jest prowadzona ponad wymagany okres 12 miesięcy, to w przypadku naszego urzędu ok. 90 procent – podkreśla Katarzyna Kimak.