Sąd rodzinny zajmie się 16-letnim gimnazjalistą, który po rozstrzygnięciu międzyszkolnego konkursu połakomił się na główną nagrodę. Skradziona drukarka wróciła do laureatów.
Komisja najwyżej oceniła przedstawienie przygotowane przez zamojskie Gimnazjum nr 1 i w nagrodę przyznała im oprócz dyplomów drukarkę wartą 600 złotych.
Gdy po zakończonej ceremonii nauczycielka wraz z jednym z uczniów Gimnazjum nr 1 schodzili z nagrodą do szatni, podbiegł do nich nastolatek, wyrwał sprzęt uciekł. Powiadomiono policję.
– Ustalono, że za kradzieżą stoi 16-letni uczeń z innej szkoły, który uczestniczył w konkursie – mówi Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji. – Kolega, do którego zaniósł drukarkę, schował ją w piwnicy.
Sprawca, którym się okazał uczeń Gimnazjum nr 2, odniósł w końcu skradziony sprzęt do szkoły.
Zapewniał policjantów, że to miał być żart. Wszystko wskazuje na to, że nastolatek będzie się musiał z tego żartu tłumaczyć przed sądem dla nieletnich.
Drugie miejsce w festiwalu pod honorowym patronatem wiceprezydent Zamoscia Iwonny Stopczyńskiej zajęli gospodarze, czyli ZSP nr 3, a trzecie wychowankowie Bursy nr 2 w Zamościu.
Komisja konkursowa wyróżniła Sebastiana Malickiego z ZSP nr 3. W imprezie startowało 7 zespołów. Szkoła, do której uczęszcza 16-letni "żartowniś”, zajęła siódme miejsce.