![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Na Zamojszczyźnie grasuje straszna bestia. Grupa śmiałków wybrała się do jej ponurej nory, aby stoczyć tam krwawy bój.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Tak zaczyna się ponury, fatalistyczny spektakl pt. "Potwór” zamojskiego Teatru Tragicznego, który będzie można obejrzeć na deskach pubu Piąta Strona Świata przy ul. ul. Zamenhofa. Dochód zostanie w całości przekazany Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.
- Scenicznej werwy nam nie brakuje - mówi Andrzej Gwiazdowski, aktor TT. - Nasze pierwsze, grudniowe przedstawienie pt. "Koniec sezonu na wsi” spodobało się publiczności. Sala pękała w szwach, a oklaskom nie było końca. Zagraliśmy drugi raz i... było podobnie. Sukces! A przecież TT ma tylko kilka tygodni!
Teatr Tragiczny powstał spontanicznie. W jaki sposób? Kilku kumpli, postanowiło "nabroić w zamojskiej kulturze”. W listopadzie urządzili wśród znajomych nabór na... aktorów, wyciągnęli z szaf stare ciuchy, a jeden z nich zabrał się do pisania teatralnych sztuk. Tak powstał teatr. Teraz 10 aktorów "ćwiczy Potwora”. Spotykają się co kilka dni w pubie przy Zamenhofa. Średnia ich wieku to 30 lat. Ostatnia próba TT odbyła się w niedzielę. - W tym jest magia - zachwyca się Paweł Turczyn, aktor TT. - Mamy mnóstwo pomysłów. I... powstają spektakle. To świetna zabawa.
W taki sposób powstało pierwsze przedstawienie pt. "Koniec sezonu na wsi”. Tematem tej sztuki jest władza, a głównym bohaterem... chór sfrustrowanych, bezrobotnych młodzieńców. Główne role zagrali Katarzyna Szadkowska (na co dzień zamojska przedszkolanka), Łukasz Maziarczyk (dekorator wnętrz w jednym z marketów), Paweł Turczyn (barman) i Paweł Mazur (instruktor w zamojskim MDK). - W sztuce mnóstwo odniesień do teatru antycznego i staropolskiego - mówi Maziarczyk. - Kwestie są napisane wierszem. Chór wyśpiewuje je m.in. do motywów muzycznych z filmu "Czterej pancerni i pies”. Niektóre piosenki wymyślamy też sami.
"Potwór” także zapowiada się ciekawie. - Przebierzemy się w waciaki, wzorzyste chusty i gumiaki - opowiada Gwiazdowski. - Potwór napadający na naszą wieś będzie miał skrzydła ogromne jak... wrota stodoły, pazury i ostre zębiska. W tle pojawi się ponura, ukraińska muzyka, także ludowa. W przerwie będziemy podawać wystraszonym widzom ruskie pierogi.
Przedstawienie zaplanowano na 13 stycznia. Bilety, w cenie 5 zł, będzie można nabyć tuż przed spektaklem. Teatr już przygotowuje dwa kolejne przedstawienia pt.: "Żołnierze bez celu” (będzie to pełen efektów dramat wojenny) oraz "Niepokoje Młodego Grubbera” (rzewny romans sprzed lat). Premiery spektakli zaplanowano na luty i marzec. - Na razie nie zarabiamy ani grosza - mówią aktorzy TT. - Niebawem założymy jednak stowarzyszenie i postaramy się o dotacje. Wtedy nasz teatr ruszy z kopyta. (bn)