Sceny batalistyczne "Bitwy Warszawskiej 1920” Jerzy Hoffman sfilmuje w technologii trójwymiarowej 3D. Tak powstanie m.in. scena szarży ułańskiej, kręconej pod Komarowem na Zamojszczyźnie.
Większość zdjęć ekipa reżysera Jerzego Hoffmana nakręci w Warszawie, Sierpcu, Modlinie i właśnie pod Komarowem na Zamojszczyźnie. Dlaczego tam? W tym roku przypada 90. rocznica bitwy pod Komarowem. Zjedzie tam m.in. kilkuset członków grup rekonstrukcji historycznych z całej Polski. Odtworzą krwawe polsko-bolszewickie potyczki. Wykorzysta to Hoffman, by nakręcić główne sceny batalistyczne z udziałem polskiej kawalerii.
W tym celu już podpisał list intencyjny ze Stowarzyszeniem "Bitwa pod Komarowem”. Ustalono, że "komarowskie” zdjęcia ruszą 21 sierpnia i potrwają tydzień. Tomasz Dudek, prezes stowarzyszenia, cieszy się nie tylko z tego, że udało mu się ściągnąć filmowców. Liczy, że dzięki rozgłosowi medialnemu uda się na polach pobliskiej Wolicy Śniatyckiej ustawić pomnik ku czci bohaterów bitwy.
– Miał stanąć już w 1936 roku – mówi Tomasz Dudek. – Był nawet projekt, ale zaginął. Udało nam się jednak dotrzeć do jednego ze szkiców. W wakacje rozpoczniemy zbiórkę pieniędzy na monument.
Mieszkańcy Komarowa bardzo by chcieli, żeby sfilmowano ich w trójwymiarze.
– Na pewno potrzebny będzie tłum statystów. Ale na razie nie ma żadnych informacji o naborze do filmu – mówi 19-letni Grzegorz Wojciechowski z Komarowa. – Ja jestem na to gotowy.
Dla mieszkańców udział w filmie byłby szansą na nieduży zarobek. Za statystowanie w filmie fabularnym można dostać około 70 zł za dzień zdjęciowy – w praktyce może to oznaczać na planie 10 godzin dziennie.
Film, którego budżet wyniesie około 20 mln złotych, będzie opowiadał o losie trójki bohaterów na tle krwawych zmagań wojny polsko-bolszewickiej. I choć prace nad obsadą trwają, wiadomo już, że w rolę marszałka Józefa Piłsudskiego wcieli się Daniel Olbrychski.
– Szyjemy kostiumy, gromadzimy rekwizyty, dopracowujemy scenariusz – mówi J. Michaluk. – Na razie w wyborze plenerów przeszkadza nam śnieg leżący na polach. Ale pierwsze zdjęcia zrobimy już 28 czerwca.
– Niech znawcy tematu nie szukają w tym filmie podziału na fronty, nazw formacji, nazwisk dowódców i pełnej chronologii wydarzeń – napisał Jerzy Hoffman na stronie internetowej "Zodiak Jerzy Hoffman Film Production”. – Bo ważne jest napięcie, temperatura uczuć, charaktery i postawy ludzkie.
– Technologia 3D na pewno pochłonie sporą część naszego budżetu – dodaje producent. – Ale sprawdzi się nie tylko na ekranach kin. Za kilka lat większość telewizorów będzie odtwarzać filmy także w takiej technologii. Nasz obraz na tym zyska.
Premierę filmu zaplanowano na sierpień przyszłego roku.