Jeszcze trzeba dopiąć ostatnie szczegóły, uporządkować teren, zamontować tablice. Pomnik Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej jest już prawie gotowy. Między potężnymi skrzydłami wielkie dźwigi posadowiły rzeźby. Odsłonięcie niebawem.
Kazimiera Petruk z Ruszczyzny na ściernisku w Wolicy Śniatyckiej (gm. Komarów-Osada) była w poniedziałek od godz. 11. Widziała, jak na postument wznosi się pierwszy kawalerzysta, później drugi, do godz. 14 poczekała aż zacznie się ustawianie trzeciego. – Ludzie mówią, że drugiego takiego pomnika nie ma w całej Polsce. A u nas będzie. To radość.
Miejscowi tym żyją
O tym, że rzeźby dojechały na pole dowiedziała się dzień wcześniej, od syna, bo to on jest w rodzinie największym pasjonatem historii i dopinguje od początku inicjatorów budowy. Przyjechali więc razem, żeby na własne oczy zobaczyć, jak to wszystko powstaje.
– Ale obserwowałam tę budowę od dawna. Jak tylko był czas, jechałam albo szłam, aby przekonać się, jak postępują prace – opowiada pani Kazimiera.
Na pole, gdzie w 1920 roku Polacy stoczyli zwycięską potyczkę z armią Budionnego przychodziła również jako mała dziewczynka, ze szkołą. Wtedy rosły tu buraki, a oni je plewili. Była tam niewielka mogiłka upamiętniająca bitwę z wojny polsko-bolszewickiej. Po wielu, wielu latach stworzono bardziej okazałe miejsce pamięci, później zaczęły się uroczystości i widowiskowe rekonstrukcje historyczne, a teraz nieopodal stanął potężny, wysoki na 20 metrów pomnik.
– To dobrze, że jest, że się udało. Na pewno będzie do nas teraz dużo ludzi przyjeżdżać, aby go zobaczyć – przewiduje nasza rozmówczyni.
Pomnik Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej ma być odsłonięty pod koniec miesiąca, podczas obchodów 102. rocznicy Bitwy pod Komarowem. Jego budowa to inicjatywa Stowarzyszenia „Bitwa pod Komarowem”, którego partnerem w przedsięwzięciu jest zamojski oddział Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
– Ale należy podkreślić, że nic by się nie udało, gdyby nie wielkie serca Polaków, bo strona społeczna dała na to przedsięwzięcie ponad 2,3 mln zł. Pozostałe pieniądze (koszt całości to grubo ponad 3 mln zł – red.) wyłożył za pośrednictwem równych instytucji rząd – mówi poseł Sławomir Zawiślak, prezes ŚZŻAK oddziału w Zamościu. Ubolewa, że mimo licznych apeli w budowę nie włączył się żaden lokalny samorząd, tylko jedna niewielka gmina z Pomorza.
Zaczęło się przed wojną
O postawieniu pod Komarowem pomnika myślano już od bardzo dawna. Komitet jego budowy zawiązał się w 1936 roku, ale wybuch II wojny światowej zniweczył te zamierzenia, a projekt, który był już gotowy, zaginął. Ale grupa pasjonatów historii spod Zamościa w 2006 roku wróciła do tej idei. Tomasz Dudek, prezes stowarzyszenia „Bitwa pod Komarowem” dotarłem do syna projektanta i akwareli przedstawiającej salon ich domu, w którym nad drzwiami wisiała wizualizacja.
Z obrazu udało się odczytać, że najważniejszym elementem pomnika były husarskie skrzydła. Pierwsze szkice Dudek wykonał wraz z Weroniką Kobylińską (wnuczką Szymona Kobylińskiego). Później dotarł też do projektu autorstwa Borysa Zinserlinga i na tej podstawie, po konsultacjach m.in. z prof. Wiktorem Zinnem wraz z Konradem Głuchowskim stworzył projekt całości. Konstrukcję monumentu zaprojektował inżynier Jan Dworzycki, a autorami rzeźb kawalerzystów, które wykonała odlewnia artystyczna Garstka Studio, są Tomasz Radziewicz i Artur Wochniak.
Na polu w Wolicy Śniatyckiej, które prezes przekazał stowarzyszeniu zaczęto budować pomnik. Jego głównym elementem są kilkunastometrowe skrzydła husarskie umiejscowione w stropie betonowego pulpitu, do którego prowadzą schody z czterech stron i na którym ustawiono słupy. Na nich z kolei znajdą się znaki 40 pułków kawalerii, a także cytaty z bitwy. Pomiędzy skrzydłami umocowane zostały właśnie trzy odlane z brązu sylwetki trzech szarżujących kawalerzystów.
– Czekamy jeszcze na tablice od Instytutu Pamięci Narodowej, przed uroczystościami cały teren zostanie uporządkowany – wylicza Zawiślak. Nie udało się niestety zbudować parkingu, ani zainstalować monitoringu, który miał 24 godziny na dobę transmitować obraz z pola bitwy. To jest w planach na przyszłość. – Podobnie jak budowa muzeum i stworzenie ścieżek dydaktycznych.
Uroczystości w 102. rocznicę
Oficjalne odsłonięcie pomnika nastąpi podczas uroczystości rocznicowych planowanych na ostatni weekend tego miesiąca. W sobotę 27 sierpnia o godz. 17.30 na mogile poległych w bitwie na cmentarzu w Komarowie-Osadzie złożone zostaną wieńce, a w kościele parafialnym odprawiona msza.
Wieczorem, już w Wolicy Sniatyckiej przy pomniku ma się odbyć koncert Reprezentacyjnego Artystycznego Zespołu Wojska Polskiego.
– Szykujemy iluminacje – zapowiada Tomasz Dudek.
W niedzielę w samo południe na historycznym polu planowana jest msza, po niej uroczyste odsłonięcie pomnika, a następnie inscenizacja epizodów z Bitwy pod Komarowem i pokazy wyszkolenia wojskowego.