To dobra wiadomość dla mieszkańców kilku zamojskich osiedli. Dzieciaki przestaną biegać przez jezdnię w niedozwolonych miejscach, a dorośli nie będą kombinować jak przedostać się na drugą stronę ulicy. Magistrat przejął wreszcie kładkę nad ul. Hetmana Jana Zamoyskiego.
– Tylko czekać aż dojdzie tutaj do tragedii – dodaje 50-latek z osiedla Zakole. – Wszystko przez niefrasobliwość władz.
Osiedle im. J. Zamoyskiego należy do największych w mieście. Dzięki tzw. kładce (postawiono ją w latach 80.) mieszkańcy pobliskich bloków mogli łatwo dostać się na sąsiednie os. Bohaterów Monte Cassino.
Kładka była jednak w fatalnym stanie. Dlatego ponad 2 lata temu Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał jego zamknięcie.
Spółdzielnia Mieszkaniowa im. J. Zamoyskiego to zrobiła, ale remontować przejścia nie zamierzała. Jej zarząd uznał, że kładka leży w pasie drogowym i zainwestować powinien w nią zamojski magistrat.
Anna Muszyńska, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich stwierdziła natomiast, że kładka jest własnością spółdzielni.
Kilka miesięcy temu w SM powołano nowy zarząd. Wtedy okazało się, że sytuacja nie jest bez wyjścia.
– Okazało się, że część kładki leży na gruntach, które mają aż… 40 właścicieli – dziwił się Jacek Szkałuba, wiceprezes SM im. J. Zamoyskiego. – Ale przekonaliśmy ich… do przekazania nam tego terenu.
Kładka została właśnie przekazana miastu. Będzie remontowana, chociaż rozważano także jej zburzenie.
– Kładką będzie opiekował się nasz Zarząd Dróg Grodzkich – mówi Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – Zabezpieczyliśmy 150 tys. zł na remont tego obiektu. Przygotowywana jest niezbędna dokumentacja. Chcemy, żeby roboty ruszyły jak najszybciej.
Maria Latymowicz, przewodnicząca osiedla Zamoyskiego jest zadowolona z takiego rozwiązania.
– Długo na to czekaliśmy – raduje się. – Okazuje się, że nie ma sytuacji nie do rozwiązania. Ten remont ułatwi życie wielu tysiącom zamościan.