W kryminałach i literaturze historycznej gustują mężczyźni, panie wybierają romanse. Łączy ich jedno: sami nie byliby w stanie wypożyczyć książek w bibliotece.
– Jestem schorowana, sama mieszkam w bloku – mówi 75-letnia Kazimiera Podolak. – Nie dałabym rady dojść do biblioteki.
Lenie nie mają więc najmniejszych szans. Pani Kazimiera jest w trakcie lektury „Profesora Wilczura” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. – Drugi raz czytam i po nocach płaczę – wzrusza się nasza rozmówczyni.
Staruszka ma kłopoty ze wzrokiem. Książkę „mówioną”, a więc nagraną na kasetę magnetofonową, dostarczyła jej Danuta Wójcik z Ośrodka Czytelnictwa Niepełnosprawnych PiMBP w Zamościu.
– Niedawno innej pani zaniosłam „Sekret Klary” Bourdina Francoise’a na 14 kasetach – opowiada. – Nasi podopieczni często dyskutują na temat przeczytanych bądź wysłuchanych książek. Samotność czyni ich bardziej otwartymi na ludzi i świat.
Zamawiając książkę nie zawsze kierują się tytułem czy autorem. Wystarczy, że wskażą tematykę. Reszta należy już do pani Danuty.
– Kryminały wybierają panowie, panie celują w romansach i literaturze obyczajowej – opowiada bibliotekarka. – Dużym wzięciem wśród starszych osób cieszy się literatura młodzieżowa.
A jak jest poza Zamościem? – Przymierzamy się do podobnej akcji – mówi Halina Kurek, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Hrubieszowie. – Jak wszystko pójdzie dobrze, to wystartujemy jeszcze w tym miesiącu.
Biblioteka mieści się na piętrze Hrubieszowskiego Domu Kultury przy ul. 3 Maja 7. Osobom starszym i inwalidom trudno tam dotrzeć po krętych schodach.
– Jeżeli zgłoszą się do nas potrzebujący, będziemy w stanie im pomóc – zapewnia Mieczysława Rudnicka, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tomaszowie Lubelskim. – Książki mogą im dostarczać do domu harcerze.