Szpital "papieski” płaci rocznie 400 tys. zł podatku od nieruchomości. A magistrat domaga się o 340 tys. więcej! I nie zważa na to, że placówka jest w kiepskiej kondycji finansowej, a jej zadłużenie już przekroczyło 50 mln zł.
Szpital jest w kiepskiej kondycji finansowej. I próbuje się ratować. Wiosną wdrożono tam plan antykryzysowy.
Zakładał on zmniejszenie wynagrodzeń pracownikom (o 10 proc.), zakaz zatrudniania nowych oraz m.in. utworzenie płatnego parkingu. Przekazano też tzw. firmom zewnętrznym kuchnię i laboratorium. Czy to pomogło?
– Dług rośnie, ale gdybyśmy nie wprowadzili planu, byłby znacznie wyższy – mówi Pankiewicz. – Każda złotówka jest dla nas cenna. Gdybyśmy musieli zapłacić miastu więcej, naprawdę bylibyśmy w kłopocie.
O tym, że miasto w nowy sposób nalicza podatki szpital dowiedział się kilka miesięcy temu.
Urzędnicy uznali, że znajdujące się tam pomieszczenia administracyjne, gospodarcze i socjalne tj. kuchnie, pralnie, piwnice, poczekalnie czy magazyny nie powinny być objęte tzw. preferencyjną stawką podatku.
Według UM nie są one związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych. Dlatego magistrat uznał, że zamiast 400, należy mu się 740 tys. zł.
– Takie naliczenie jest zgodne z przepisami, orzecznictwem NSA i stanowiskiem ministra finansów – mówi Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – Zamojski Szpital Niepubliczny właśnie na takich zasadach ma naliczany podatek.
Szpital "papieski” zaskarżył decyzję prezydenta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
– Usługi medyczne to nie działalność gospodarcza – tłumaczy Pankiewicz. – Nie można uznać, że gabinet jest potrzebny do leczenia pacjentów, ale poczekalnia już nie. Podobnie jest z kuchnią. SKO na szczęście podzieliło nasz punkt widzenia. Uchyliło decyzję prezydenta i nakazało ją ponownie rozpatrzyć.
Miasto się nie poddaje.
– Uchylenie decyzji nie oznacza, że była ona nieprawidłowa – mówi Garbula. – Są tego przykłady. Organ odwoławczy niejednokrotnie uchylał decyzje podatkowe wydane w pierwszej instancji, po czym, po ponownym rozpatrzeniu utrzymywał je w mocy.
Dlatego prezydent wyda nową decyzję, podobną do uchylonej. Co na to pacjenci?
– Temu szpitalowi trzeba pomóc, a nie wrzucać mu kłody pod nogi – złości się 60-latek z Zamościa.
– Szpital w ogóle nie powinien płacić za posesję. Przecież świadczy usługi na rzecz mieszkańców miasta – przekonuje Krzysztof Smyczkowski z Zamościa.