Planujesz wczasy albo wycieczkę? Przed podpisaniem umowy z biurem turystycznym dwa razy dokładnie ją przeczytaj. Bo później możesz mieć kłopoty.
- Dokładnie skontrolowaliśmy kilkanaście umów zawartych z klientami - mówi Maria Starszuk z delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Zamościu. - Nie znaleźliśmy nawet jednej, do której nie byłoby zastrzeżeń.
Wszystkie zawierały klauzule niekorzystne dla klientów: ograniczające ich prawa do dochodzenia roszczeń lub odpowiedzialność biur wobec konsumentów.
Zakwestionowano m.in. terminy reklamowania usług. Klient jest zobowiązany złożyć reklamację w ciągu 14 dni od zakończenia imprezy. - To za krótki czas, zważywszy na fakt, że na rozpoznanie reklamacji biuro ma aż 30 dni - zwraca uwagę Maria Starszuk.
Niektóre biura uzależniają rozpatrzenie reklamacji od zgłoszenia jej u pilota wycieczki w trakcie trwania imprezy, co znacznie utrudnia dochodzenie roszczeń. Za bezprawny kontrolerzy uznali zapis pozbawiający klientów szans ubiegania się o odsetki za wycieczkę, która nie doszła do skutku.
Za to w przypadku rezygnacji na 9 dni przed imprezą, klient może stracić wszystkie wyłożone pieniądze. Jeżeli zdarzy mu się złamać regulamin, to może być usunięty z wczasów i na własny koszt wraca do domu.
- Biuro nie może na własną rękę przesądzać, że dany klient źle się zachował, bo ustawa nie daje mu uprawnień do dokonywania jednostronnej interpretacji umowy - twierdzi Starszuk. Podobne w treści lub nawet identyczne zapisy zostały ujęte w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W biurze turystycznym w Tomaszowie Lubelskim właściciele od ręki usunęli wszystkie kontrowersyjne zapisy w umowach. Natomiast do biur, w których imieniu działały agencje w Zamościu i Biłgoraju, inspekcja przygotowała wystąpienia.
- Oczekujemy na odpowiedzi. Jeżeli się nie dostosują, wystąpimy do UOKiK - zapowiada Maria Starszuk. Inspektorzy nie mieli zastrzeżeń do zatrudnionej kadry (wykwalifikowani przewodnicy i piloci wycieczek), ubezpieczeń umów z bankami.