Ponad półtora kilograma marihuany w puszkach po pasztecie próbował wysłać do Irlandii 32-letni mieszkaniec Zamościa. Przemyt odkrył kierowca PKS.
- Chciał podać bagaż dla znajomego - informuje kom. Joanna Kopeć, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Kiedy kierowca zainteresował się zawartością torby, a w szczególności foliowej reklamówki, mężczyzna pośpiesznie się oddalił, pozostawiając bagaż.
Okazało się, że w reklamówce znajdują się puszki z pasztetem. Podejrzenia kierowcy wbudził wyjątkowo mały ciężar jedzenia. MIał nosa. - puszkach nie było pasztetu, ale 1780 gram suszu konopi indyjskich. Czarnorynkową wartość zabezpieczonej marihuany oszacowano na ponad 70 tys. zł.
Kilka godzin później w ręce mundurowych wpadł niedoszły nadawca przesyłki. 32-latek trafił do policyjnego aresztu. O jego losie zadecyduje Prokuratura Rejonowa w Zamościu. (LEW)