Samochody rozjeżdżają osiedle Słoneczny Stok. Według Wiesława Nowakowskiego powodem kłopotów jest wprowadzenie parkingowych opłat przez szpital "papieski”. Radny twierdzi, że sytuacja stała się krytyczna.
Zamojski szpital "papieski” wprowadził opłaty parkingowe kilka miesięcy temu. Postawiono barierki i szlabany. Nikt się nie prześlizgnie bez uiszczenia 3 zł za godzinę (lub 15 zł, jeśli parkujemy do 24 godzin).
W ten sposób szpital szuka oszczędności. "Bramki” obsługuje firma, która wygrała przetarg.
– Co miesiąc musimy opłacać 44 tys. zł – tłumaczy jeden z jej pracowników. – W tym jest opłata za prąd. To nie są małe pieniądze. Ale się nie drożymy. Ceny są bardzo przystępne.
Nie dla wszystkich. Wielu mieszkańców Zamojszczyzny nie chce płacić. Dlatego stawiają auta w okolicach szpitala, gdzie się tylko da. Efekt?
Okoliczne parkingi są zakorkowane.
– To jest denerwujące – złości się 40-letni mieszkaniec jednego z bloków na Słonecznym Stoku. – Samochody są u nas wszędzie. Rozumiem ludzi, którzy mają np. maluchy, bo tych może nie stać na te 3 złote. Jednak czasami stają takie auta, o których ja mogę tylko pomarzyć. Ich właściciele nie muszą chyba oszczędzać.
Kłopot w tym, że szpitalny parking wcale nie świeci pustkami. Byliśmy tam w zeszłym tygodniu. Ok. godz. 14 miejsca, na których nie stały samochody, można było policzyć na palcach jednej ręki.
– Na parkingu jest trochę luźniej, ale nie wszyscy przecież stawiają auta na pobliskich osiedlach… – mówi Ryszard Pankiewicz, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Zamościu. – Musieliśmy opłaty wprowadzić. Dyrektor szpitala wielokrotnie prosił UM o zwolnienie nas z podatku od nieruchomości. Bez skutku. Ostatnio zapłaciliśmy z tego tytułu 400 tys. zł! A szpital jest w trudnej sytuacji finansowej.
Nawet gdyby miasto chciało, parkingu od opłat zwolnić się na razie nie da. Dlaczego?
– Podpisaliśmy z firmą obsługującą parking umowę na pięć lat – tłumaczy rzecznik Pankiewicz. – Ona też ustala ceny… Nic się na razie nie może zmienić.
Czy zamojscy urzędnicy mogą pomóc mieszkańcom Słonecznego Stoku?
– Teraz na parking szpitalny już autobusy MZK nie wjeżdżają – mówi Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – Zostało to inaczej rozwiązane… Na decyzje szpitala także wpływu nie mamy… Podobnie jest z osiedlowymi parkingami. Niestety, raczej niewiele możemy pomoc.
Co się stało z "wnioskiem” Nowakowskiego? – Skierowaliśmy go do szpitala – mówi Garbula. – Czekamy na odpowiedź.