Mieszkańcy Dębowca i Dębowca Kolonii zbuntowali się. Przedwczoraj zablokowali na kilka godzin wjazd na składowisko odpadów.
- Żyjemy na bombie ekologicznej - złości się Andrzej Dybziński z Dębowca. - Na pobliskie wysypisko zwożone są śmieci z Zamościa i okolicznych gmin. Śmierdzi od tego w całej okolicy, prześladują nas stada wron i fruwające reklamówki. Gdy wiatr powieje, nie da się wytrzymać. I jeszcze chcą nas pognębić opłatami! Na to zgody nie ma!
Wysypisko w Dębowcu widać i… czuć z daleka. Piętrzą się tam wielkie hałdy śmieci, które ciągle się powiększają. Codziennie ciągną tam śmieciarki z nowym "towarem”. Okoliczni mieszkańcy tolerują to z trudem. Szalę goryczy przelały opłaty wprowadzone kilka tygodni temu przez Radę Gminy Skierbieszów.
- Nie dość, że żyjemy w koszmarnych warunkach, to jeszcze mamy za wywóz śmieci płacić 6 zł za miesiąc - złości się Dybziński. - Jak można? Gmina nam nic nie pomaga. Nie mamy oświetlenia, chodników… niczego. Wójt wie, jak się tutaj żyje. Nic go nie obchodzi.
- Dlatego ludziom puściły nerwy i postanowili zaprotestować - dodaje Anna Kozak z Dębowca. - Widać, że po dobroci niczego zrobić się nie da.
Kilkudziesięciu mieszkańców Dębowca i Dębowca Kolonii zablokowało w poniedziałek wjazd na wysypisko. Nie wpuszczali śmieciarek od 3 rano aż do południa.
- Tylko prezes PGK chciał z nami rozmawiać - dziwi się jeden z miejscowych. - Wójt się do nas nawet nie... pofatygował. Protest zawiesiliśmy. Co będzie dalej? Zobaczymy.
Franciszkowi Josikowi, prezesowi Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zamościu, udało się nieco udobruchać rolników. - Chcemy zorganizować spotkanie z mieszkańcami tych wiosek - mówi. - Opowiemy im o planach wybudowania w tym miejscu nowoczesnego zakładu zagospodarowania odpadów.
Jeśli on powstanie, uciążliwości zostaną zniwelowane. Zaprosimy wójta. Wtedy protestujący będą mogli z nim rozmawiać o wprowadzonych przez RG opłatach. My nic do tego nie mamy.
Co na to urzędnicy? - Na takie zebranie się stawię - zapewnia Mieczysław Bartoń, wójt Skierbieszowa. - Będziemy o tej sprawie rozmawiać. Nie mogę nowych opłat zmienić, bo taką decyzję podjęła przecież rada, ale na pewno złożę taki wniosek.
- Będziemy się zastanawiać, jak to rozwiązać - zapewnia Krzysztof Paszko, wiceprzewodniczący RG w Skierbieszowie.