Hrubieszów: Na krótką chwilę stracił przytomność. Na nieco dłuższą także swoje buty i kurtkę. Na szczęście, dzięki interwencji policji odzyskał odzież.
Mężczyzna zgłosił się do hrubieszowskiej Komendy Powiatowej Policji pół godziny po północy w nocy ze środy na czwartek. Twierdził, że został napadnięty na jednej z ulic w mieście, podczas gdy wracał od znajomego.
- Mówił, że został uderzony w głowę jakimś przedmiotem, w wyniku czego stracił przytomność. Gdy się ocknął, zauważył, że nie ma na nogach wartych 60 złotych trzewików, a sprawca rozebrał go też z kurtki za 50 zł - opowiada Arkadiusz Arciszewski, oficer prasowy policji w Hrubieszowie.
Choć kontakt z obywatelem był utrudniony (mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie), mundurowi nie zlekceważyli jego doniesienia. Pojechali na ulice, gdzie miało dojść do napaści.
- Poszkodowany nie potrafił dokładnie wskazać, w której części ulicy na niego napadnięto. Ale w końcu gdzieś w trawie natrafiono na jego odzież - dodaje Arciszewski.
Ponieważ hrubieszowianin nie czuł się najlepiej, a na głowie miał rzeczywiście jakieś zasinienie, funkcjonariusze próbowali go nakłonić, by zgłosił się do szpitala na obserwację. Mężczyzna zdecydowanie odmówił.
(AK)