Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Zamościu ustala właśnie nowe, wyższe taryfy. Inni dostawcy też się nad tym zastanawiają. Tymczasem mieszkańcy bloków twierdzą, że opłaty już teraz są wyśrubowane.
– Opłata za moje mieszkanie wzrosła właśnie o 50 zł – niepokoi się jedna z mieszkanek bloku przy ul. Wyszyńskiego w Zamościu. – W sumie za 76 metrów płacę teraz 630 zł. W tym jest czynsz, woda, ogrzewanie i kilka innych czynników. Za co jest ta podwyżka? Muszę to przeanalizować. To są opłaty bardzo duże. Jeśli dojdą nowe, naprawdę będzie zmartwienie.
Kobieta mieszka w bloku, który nie został ocieplony. Dlatego na grzaniu raczej oszczędzać nie może.
– Zimą po prostu trzeba podkręcać kaloryfery maksymalnie – tłumaczy. – Inni może mogą na tym oszczędzać, moja rodzina nie.
– Mam emeryturę w wysokości ok. 1 tys. zł na rękę – żali się tymczasem inna zamościanka. – Mąż bierze mniej. Za mieszkanie, światło i grzanie musimy płacić spółdzielni 500 zł. To skąd brać pieniądze na leki, jedzenie czy cokolwiek innego? Każda podwyżka godzi w nasz budżet!
Szefowie zamojskich spółdzielni zapewniają, że podwyżek za ciepło nie planują. Niektórzy o planach PEC dowiedzieli się od nas.
– Opłaty za ciepło w sezonie grzewczym są takie jak w ub. roku – mówi Jan Sadło, p.o. prezesa SM im Zamoyskiego w Zamościu. – Chcemy, aby tak było nadal. Jeśli PEC wystąpi o podwyżkę, będziemy protestować. W interesie mieszkańców.
– Nie podnosimy opłat za ciepło – zapewnia Jerzy Kość, wiceprezes SM im. Łukasińskiego w Zamościu. – Zobaczymy co będzie, gdy PEC odkryje karty. Trudno na razie mówić o skali ewentualnej podwyżki. Oby musiała być jak najmniejsza.
Podwyżki cen za ciepło mogą być wprowadzone na podstawie rozporządzenia ministra gospodarki. Dlaczego? Ma to głównie związek z rosnąca inflacją.
– Do 1 grudnia podwyżek nie planujemy – uspokaja Roman Trześniowski, prezes PEC w Zamościu. – Co będzie potem? Zobaczymy. Mam nadzieję, że te stawki nie będą zbyt duże, a odbiorcy ich nie odczują.
O podwyżkach nie myślą także m.in. w tomaszowskiej i biłgorajskiej SM. Czy ich nie będzie? To nie jest pewne.
– Mamy własne kotły i grzejemy sami – tłumaczy Ireneusz Myśliwiec, prezes SM w Tomaszowie Lub. – Jednak nie wiemy, czy cena gazu, podatku nieruchomości i wielu innych czynników nie podskoczy. To jest jednak uzależnione od wielu czynników.
– Na razie ciepło u nas nie zdrożeje – dodaje Ryszard Bil, prezes SM "Łada” w Biłgoraju.