Likwidator zamojskiej Delii przygotowuje grupowe wypowiedzenia z pracy dla szwaczek. Zostaną im wręczone prawdopodobnie jutro. Zdesperowane kobiety już dwa tygodnie okupują zakład. Dzisiaj rozpoczął się także 23 dzień strajku głodowego w Cukrowni Wożuczyn.
Likwidatorem zakładu jest Andrzej Kwiatkowski, dotychczasowy prezes Delii S.A. Załoga mu nie ufa. – Likwidator przekonuje nas, że wypłaty dostaniemy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Musimy jednak wcześniej opuścić zakład – tłumaczy Magdziak. – Zastanawiamy się czy nie jest to kolejny wybieg zarządu. Przecież Delia może być w każdej chwili reaktywowana. Dlatego nie zawieszamy okupacji.
Dziś rozpoczął się także czwarty tydzień głodówki w obronie Cukrowni Wożuczyn, likwidowanej przez Krajową Spółkę Cukrową. – Nadal nikt z zarządu KSC się do nas nie pofatygował – złości się Jerzy Portka, który już szósty dzień nie je i nie przyjmuje napojów. – W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się w piątek spotkanie z zarządem spółki. I znów bez skutku. Głodówkę prowadzi jeszcze 14 osób. Jesteśmy na wykończeniu.
Protesujący wysłali wczoraj pismo do Mariana Króla, szefa Solidarności regionu środkowo-wschodniego z prośbą o większe wsparcie. Zamojska Solidarność przymierza się do zorganizowania wielkiej demonstracji w obronie likwidowanych zakładów. – Odbędzie się ona na ulicach Zamościa i być może innych miast – zapowiedział wczoraj Marian Walewander, szef zamojskiej Solidarności. – Zaprosimy załogi wszystkich zakładów oraz mieszkańców naszego regionu. Wyjdziemy na ulicę jeszcze w tym tygodniu. (BN)