Przeciąga się powołanie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Zamościu. O przeprowadzeniu sprawnej rekrutacji raczej nie może być już mowy. Dobrze, jeśli w ogóle w tym roku do niej dojdzie.
Projekt rozporządzenia w sprawie powołania PWSZ gotowy jest od pół roku. Mimo to jego uchwalenie odkładano do maja. Kiedy na początku miesiąca dokument trafił pod obrady Komitetu Rady Ministrów, sprawę odłożono ponownie. Dlaczego? - Członkowie komitetu zażądali uzupełnienia uzasadnienia powołania uczelni i dodatkowych informacji o kadrze - mówi Mieczysław Grabianowski, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu.
Zawinili urzędnicy. - Komplet niezbędnych dokumentów jest w posiadaniu Departamentu Szkolnictwa Wyższego MENiS - wskazuje senator Kurzępa.
Przez ich opieszałość rozporządzenie w sprawie zamojskiej uczelni trafi na posiedzenie Komitetu Rady Ministrów z poślizgiem, dopiero w czwartek. Po uzyskaniu akceptacji, zajmie się nim rząd. Czas jednak nagli. Zakładając optymistycznie, że rząd przyjmie w końcu rozporządzenie, to zostanie ono ogłoszone na początku czerwca, a wejdzie w życie dwa tygodnie później. - Na uruchomienie uczelni nie będzie za późno, ale rekrutację trzeba będzie zacząć we wrześniu. Musimy mieć czas na powołanie władz i przyjęcie zasad naboru studentów - wyjaśnia Irena Kurzępa.
Rekrutację rozpoczął za to Zespół Kolegiów Nauczycielskich, na bazie którego ma powstać PWSZ. - Zdaję sobie sprawę, że to dziwna sytuacja, ale nie mogliśmy dłużej czekać. Gdybyśmy nie podjęli decyzji o rozpoczęciu rekrutacji, mogłoby nie być ani nas, ani nowej uczelni - wyjaśnia Izabela Świtalska, dyrektor ZKN w Zamościu. - Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przejściowo szkoły funkcjonowały równolegle. •